Na jakieś podsumowania to u mnie za wcześnie (będą za pół roku co najmniej ), ale tak krótko:
- lepiej się odżywiam, choć czasami monotonnie, ale na pewno bardziej świadomie podchodzę do tego co wkładam do buzi
- zmieniło mi się nastawienie do jedzenia. Dawniej "jak najmniej za wszelką cenę i unikać węglowodanów", dzisiaj "można się najeść i nie wyglądać jak prosię, nie unikać węglowodanów"
- zaczęłam trenować na siłowni (wcześniej siłownią dla mnie była bieżnia) i przekonuję się do większych obciążeń
- dzięki powyższemu nabieram większej świadomości ciała i w ogóle treningowej i jestem w stanie wykorzystać to na swoich fitnessach czy konsultacjach ze swoimi klientami - poza tym staję się bardziej wiarygodna dla ludzi, bo nie tylko mówię, ale też widzą, że sama ćwiczę, jem i wyglądam coraz lepiej
- jakość ciała - zdecydowanie na plus, choć wiadomo w związku z kłopotami @, tabletkami trochę mnie ostatnio wodą zalało, ale jeszcze parę dni i będzie powrót do normalności
- nabieram jeszcze więcej chęci do nauki, dawniej szkolenia wybierałam głównie choreograficzne, dzisiaj ciągnie mnie w stronę siłowni, fizjoterapii i indywidualnego podejścia do człowieka
Koniec psot, zbieramy dupę i ciśniemy dalej. Dziękuję dziewczyny (i chłopaki ) za wszystkie wskazówki.