Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja 4

Jak nie ma żadnych dolegliwości to dobrze, ale mimo wszystko uważaj jeszcze na to kolano, żebyś przez przypadek się nie zapomniał

Mokry, długo musiałeś chodzić o kulach jak Ci ją wykryli? i Jak to jest w końcu z chodzeniem po schodach?

o tym ze mam chondromolacje dowiedziałem sie jak przeczytalem wyniki rezonansu. (niby po zabiegu lekarz powiedział ze z chrząstką lepiej niż sie spodziewał, ale nie wiem czy to nie była kurtuazja bo w wypisie nic o tej chrząstce nie napisał)

chondromalacji nie leczy się poprzez odciążanie i chodzenie o kulach.Trzeba ustalić przyczynę i ją wyeliminować,opiszę to na przykładzie chodu:nieprawidłowa rehabilitacja albo jej brak po zabiegu rekonstrukcji ACL będzie powodowała utrwalenie nieprawidłowego wzorca chodu,co z kolei będzie powodowało przeciążenie kolana i w efekcie powstanie zmian zwyrodnieniowych i chondromalacji.Z drugiej strony jeśli nie było żadnego zabiegu,a kolano boli,to organizm będzie reagował w taki sposób,że będzie starał się chronić uszkodzoną strukturę co również może prowadzić do powstania nieprawidłowego wzorca chodu i w efekcie również do powstania chondromalacji.Przyczyna chondromalacji może więc być funkcjonalna,lub strukturalna,że tak powiem.Tak,czy owak,jakieśtam odchylenia od normy występują u każdego,tylko nie u każdego powodują one dolegliwości bólowe.

Vayo, a powiedz mi bo jak czytam o chondromolacji to czytam o bólach przy normalnym życiu, czy brak łąkotki przyśrodkowej da sie jakoś/czymś zastąpić? Tzn, chodzi mi o to ze ten moj "przeskok/trzask" wydaje mi sie ze spowodowany jest głównie wycięciem łakotki przysrodkowej bocznej, i moze da sie jakos ? zastąpic jej funkcjonalnosc poprzez nie wiem wzmocnienie miesnia krawieckiego czy cos, albo wstrzyknięcie czegoś ewentualnie jakieś wszycie takiej łąkotki?-czy czegos takiego sie nie robi? Hmm....męczy mnie to dosc mocno kłerwa no ;/

łąkotki masz dwie-przyśrodkową i boczną,nie ma łąkotki przyśrodkowej bocznej.Jeśli ubytek łąkotki jest mały,to można doszyć fragment łąkotki ze sztucznego kolagenu,jeśli natomiast ubytek jest duży,to można zastąpić własną łąkotke łąkotką dawcy.Nie jest to jednak prosta sprawa,zabieg jest kosztowny a do tego zdania są podzielone,badania mówią,że taka łąkotka po kilku latach i tak nadaje się do ponownej wymiany.Kiedyś łąkotki usuwali masowo i tacy ludzie dalej żyją,także myślę,że powinieneś się skupić na zabudowania tego stawu mięśniami oraz na ćwiczeniach czucia głębokiego-jesteś pozbawiony jakiegośtam elementu w stawie,także teraz musisz się postarać,żeby mimo to staw pracował idealnie na miarę swoich możliwości,żeby już dalej go nie przeciążać.Proponuję żebyś udał się do dobrego fizjoterapeuty

Vayo - byłem juz u 4. Jeden jest bardzo dobry, ale to w krk, wiec 200km nie bede dzien w dzien tyrał, nawet raz w tygodniu czasem sprawia problem. CI których mam tutaj na miejscu, maja o wiele mniejsza wiedze (ale jakąś tam mają, nie ze sa kompletnymi d****ami jak ci z nfz). Co do łąkotki to jest tak jak mówisz, ja mam usunieta całkowicie (bo nawet na usg jej nie pokazuje wogole) przysrodkową. i własnie tam odczówam przeskok/trzask który czasem tez wydaje mi sie ze jest rotowany, tzn. ja to czuje jakby mi po prostu piszczel w momencie strzepnięcia nogi lekko sie rotował, podskakiwał do góry - czym podnosił lekko rzepke i wracał na swoje miejsce. (of course piszczel to nie jest:) czucie głębokie ćwicze m.in. na poduszkach sensomotorycznych. (akurat teraz fizjo pojechał na jakies wykłady, bedzie od poniedziałku - masz moze jakies dobre cwiczenie na miesien krawiecki??)

byłem dzisiaj na kontroli po rehabilitacji no i p. dr kazała mi odstawic w końcu kule ;), dołożyła mi jakiś laser i dalej cwiczenia czynne w odciążeniu i z oporem, drugie czynne wolne i czynne z oporem. Zaczynam od 18 dołożę do tego jeszcze basen po godzinie. Mam nadzieję, że w końcu będę sprawny ;)

dzisiaj czwarty dzien ostrej pracy na kolanach ale dzis troche bylo wiecej pracy niz przez ostatnie dni i pojawilo sie cos.
raz na czas przy cieższym kroku taki bardzo bardzo delikatny bol,( rwanie ) tak jakby pod rzepka wewnatrz kolana, a najbardziej to czuc jak tupne noga albo na nia skocze ze stopnia. ,kolano caly czas zimne, zero zaczerwieniania, nic totalnie. tylko to dziwne uczucie raz na czas. Co to moze byc. martwic sie??

vayo - a moze jakos potrafisz pomóc w sprawie siadania na piętach? Usiąde, i po kilku sekudnach (teraz sprawdzałem) musze wstac, bo czuje noge martwą ....tj. jak usiąde czuje jakby w od srodka kolana rozchodził sie taki martwy ból w dół i w górę, co powduje ze musze wyprostować nogę i po wyprostowaniu ona jest taka jakas zmięta zmęczona martwa ? co moze byc powodem??