Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja 4

wcześniejsze przebyte urazy stawu kolanowego ;]

Mokry nie moge sie wypowiedziec nie probowałem nie slyszalem nic o tym. Pewnie dlatego ze od silowni minał juz ponad rok i nie jestem na bieżaco z tymi sprawami.

tak pytam tylko bo mi chłop proponuje.ja osobiscie sam łykam animala bo bardzo duzo osob polecało, no ale niby w tym witalu sam kolagen a nie jakis mix.
ku*wa , najgorsze jest to ze jak robie przeprost to w okolicach wejscia na pobranie sciegna, slysze no przej**any czasem trzask, niczym złamanie dobrej gałązki. bólu zero, ale psycha siada przy czymś takim, bo juz kilka razy mi w stawie strzelało i z reguły kończyło sie ch**o*wo.
No nic, probuje cwiczyc. Niby mam szuflade małą, oczywiscie badaną przy 90stopniach nie przy 20. ogolnie i tak mam wrazenie ze po daniu sobie w dupe na cwiczeniach czuje sie lepiej. Jak na razie bardzo pomaga mi tejping.

Zmieniony przez - mokry w dniu 2013-02-06 10:30:14

suple czy zaopatrzenie ortopedyczne to jest...hmm...2% sukcesu?piszesz,że dopiero teraz zacząłeś mocniej ćwiczyć propriocepcję...pół roku po operacji to część osób wraca już do poważnej gry,pod warunkiem odpowiedniej rehabilitacji oczywiście i to jest podstawa sukcesu.Ani stabilizator ani tejpy to nie jest rozwiązanie,jeśli nie czujesz się jeszcze gotowy do gry,to przyłóż się przez następne pół roku do mocnych ćwiczeń,tak,żebyś po ich zakończeniu był na tyle pewny swoich możliwości,że nie będziesz myślał o takich pomocach.

no ale ja nie moglem miec odpowiedniej rehabilitacji (czyli conajmniej 3 razy w tygodniu - tak to rozumiem) bo praca i brak czasu nie pozwalały na to. i to pisze o priopercepcji, bo ćwiczyć mieśnie to ja zacząłem za szybko - i to jest powód powstnia blizn w stawie kolanowym. A co do powrotu do gry po pół roku, to kogo znasz kto po 6 miesiącach już grał mająć tak zniszczony staw, nie majac łąkotki przysrodkowej bocznej i zerkonstruowane więzadła? A, no i jeszcze obtarty kłycieć.

Miej na względzie to ze ja mam juz drugą rek ACL, w prawej nodze po pół roku ja już normalnie grałem, a ta noga jakas jest chu**wa i inaczej ją czuje po operacji aniżeli noge prawą która miałem robioną z 6 lat temu.
Co do tejpów to powięziowe tejpy raczej mi nie zaszkodzą -takie jest zdanie moje i rehabilitanta. Przede wszystkim ja czuje różnice jak mam go założonego. no ale jakby mi ktoś założył kondona na kolano i bym czuł sie lepiej, tez bym go chwalił i pytał o opinie.

Gdyby moja rehabilitacja przebiegała pomyślnie,to ja bym tutaj postami nie męczył przeciez ;]



Zmieniony przez - mokry w dniu 2013-02-06 11:14:44

chodzi mi o to,że w ogóle nie powinieneś wracać narazie do gry,tylko przynajmniej jeszcze kilka miesięcy poświęcić na rehabilitację,żeby czuć się pewnym i żeby nie trzeba było się wspomagać pomocami zewnętrznymi.Już samo klejenie tejpów w celu korekcji ustawienia rzepki świadczy o tym,że dużo jeszcze można zdziałać w temacie wzmacniania mięśni i to niekoniecznie na siłowni.Nie krytykuję cię,tylko doradzam,żebyś teraz wygospodarował właśnie ten czas na ostrą rehabilitację,tak,żebyś w przyszłości nie miał już problemów z tym kolanem

widzisz, Vayo to źle sie zrozumielismy. Ja baaardzo chcialbym wrocic JUZ do gry, ale nawet o tym nie mysle czujac dysfunkcje mojej nogi. - piszesz o korekcji rzepki ze mozna jeszcze duzo zdziałac - mozesz podac jakies przykłądy etc, moze moj reh. ma słaba wiedze na ten temat, a ja z chęcią poczytam i poprobuje. I mówisz ze siłownia zła? Ja na niej tylko dwójke i rowerek robie. a to ze mnie krytykujesz to dobrze, znaczy ze coś wiesz!

mokry

wcześniejsze przebyte urazy stawu kolanowego ;]

Czyli chodzi o to, że z zabiegiem czekałem 2 lata za nim się zdecydowałem. Czy może jak mi kolano się blokowało to je na siłę odblokowywałem (jak mi przeskoczyło nie mogłem osiągnąć pełnego wyprostu i zgięcia i na siłę prostowałem i zginałem, aż odskoczyło, chwile zabolało i było już ok). Innych urazów nie miałem...

dokładnie dabros. w moim przypadku wlasnei było tak jak ty piszesz. (vide zerwanie w marcu a zabieg w lipcu, do tego czasu musiałem robic wszystko by sie nie zrobił przykurcz wiec jezdziłem na rowerze, a smar w kolanie sie scierał i scierał) ale ty masz chondromolacje dwójke z tego co pisales, ja bym sie cieszył jakbym taką miał. co do tych komórek macierzystych to z checia wysłuchałbym opinii ludzie którzy je przyjęli. i co im to dało ?

Potrzebuje rady ( wsparcia psychicznego hehe) ci ktorzy czytali moje posty to wiedza jaki uraz mialem ponad 3 miesiace temu. .Obecnie wrociłem do pracy, przepracowalem narazie 3 dni ( w sumie 27 h) Pracuje przy parkietach i spedziłem okolo 20 h na kolanach ( chodzenie , kleczenie itp) tysiace kucan i przysiadow za te 3 dni w pracy a reszte okolo 7h spedzilem na chodzeniu po schodach w gore i w dol z ciezarami do 15-20 k . Nie czuje zadnego dyskomfortu , praktycznie nic , raz na czas cos zabolki lekko , zakuje ( ale w zdrowej nodze czasem bardziej zabolalo ) czy myślicie że mam juz sprawne kolano?? Czy to ze tak ciezko pracuje nie ma znaczenia?? Mi sie wydaje ze gdyby cos bylo w kolanie to po takiej pracy napewno bym to odczuwal i moglby sie pojawic bol albo wysiek , woda itp.. Doradzicie cos?? bo nie wiem czy juz sie cieszyc z powroctu to zdrowia czy raczej jeszcze nie .