Paszkos244 - spampost numer 2 + przepisy kulinarne

Jakoś w to nie wierzę. Znów zaprzeczasz sam sobie. Kilka postów wyżej piszesz, że głowisz się gdzie tutaj dodać kcal, a post wyżej odpowiadasz mi, że się nie głowisz przesadnie. Sory, ale już Ci nie wierzę, i chyba zaprzestanę śledzić dziennik, bo nic z tego nie wynika.

Masz prawie 3g/kg białka, zmniejsz trochę ilość i podbij węglami. Poćwicz sobie jeszcze na tych maszynach z tydzień-dwa i zmień trening na porządne FBW z tematu Antka i Pandy, wtedy zaczniesz dopiero porządnie rosnąć

IMO podbij jeszcze tłuszczami - stosunkowo mała objętość, a dużo kcal, bo jak dla mnie to mało jest jeszcze...

REGENAT:

"Zbytnio się nie głowię" - miałem na myśli to, że nie zajmuje to głównego miejsca w mojej głowie, tylko jak to napisał wczoraj Hubert - po prostu dokładam gdzie się da a nie "gdzie lepiej" etc. itd.

MIKERS:

Myślę, żeby zrobić inaczej. A wiesz jak? - Po prostu dodać jeszcze do tego węgli. Nie zmniejszać białka. Zawsze będzie to jeszcze więcej kcal. A z białkiem zawsze mam problem (żeby się powstrzymywać) i wychodzi go dużo.

KALI:

Masz rację, że tłuszcze łatwo podbijają kcal. Będę lał więcej oliwy do warzyw i dorzucę więcej orzechów/masło orzechowe do kefiru/jogurtu w III szamie.

Dzisiaj DT - robię nogi. Wypiska później!

a będziesz pisał coś o treningach, czy znowu tylko "gotuj z Paszkosem"??

Ty się w ogóle nie powinieneś zastanawiać, ino jeść.

SZTYWNY91:

Właśnie zaraz mam zamiar dać wypiskę z dzisiejszego treningu, natomiast "gotuj z paszkosiem" w małym stopniu także pewnie znajdzie tutaj swoje miejsce .

REGENAT:

W zasadzie masz rację, ale lubię przemyśleć co by tutaj dobrego wszamać . Nie traktuję tej czynności bynajmniej, jako "odbębnić michę, żeby tylko nabić i wyrobić kcal". I tak naprawdę MEGA postęp jest w tym, że nie liczę wszystkiego z aptekarską dokładnością i wpierdzielam codziennie cheaty, których po prostu nie liczę. I sił porządnie ostatnio przybyło. No, ale o tym już była mowa. Nie ma co paplać jęzorem, lecz... DO ROBOTY! 60kg ma być do końca tego roku!

DZIEŃ TRENINGOWY - 14.VIII.2012r:
trenowane partie: nogi, triceps, brzuch
TRENING:

No to tak - z dzisiejszego treningu jestem zadowolony. A nawet bardzo, ponieważ po wczorajszym wieczornym "wypasie" i dzisiejszym doładowaniem rano, miałem na prawdę mnóstwo energii na siłowni. A co za tym idzie ~> zanotowałem progresy, które zaznaczyłem pogrubioną czcionką.

1) Wypychanie ciała na suwnicy (1x15 31kg) + (3x15 40kg).
2) Wypychanie ciężaru leżąc (1x15 5kg + 2x15 10kg + 1x15 15kg).
3) Prostowanie nóg z obciążeniem (1x15 12kg + 2x15 18kg + 1x15 24kg).
4) Uginanie nóg stojąc z obciążeniem (2x15 II klocek + 1x15 III klocek + 1x15 IV klocek).
5) Uginanie nóg leżąc (4x15 0kg).
6) Wspięcia na palce z obciążeniem (1x25 20kg + 1x25 25kg + 1x10 30kg + 1x15 25kg - na dobicie ) - oj gorąco było w łydki .
7) Prostowanie przedramion chwytając sznur(2x15 21kg + 2x15 16kg) - trochę lipnie, że najpierw większy ciężar, a później zmniejszyłem. Ale czułem na tym mniejszym fajnie triceps no i starałem się robić w 250% poprawnie, także to procentowało na pewno.
8) Prostowanie przedramion z drążkiem trzymając podchwytem (3x15 16kg + 1x10 21kg + 1x15 16kg - na dobicie ).
9) Brzuszki (3x15 na "jet pack'u" + 3x25 z ciężarkiem 2,5kg na skośnej ławeczce).

Podsumowując - Duuużo więcej energii dzisiaj i siły. Dobre czucie po robieniu nóg ( czyt. po skończeniu robienia nóg miałem je, jak z waty - także oznacza to chyba dobre ich skatowanie ) Dobrze czułem dwugłowe po uginaniach z obciążeniem. Aż mi lekko niedobrze było przez moment (?!).

DIETA:
1) Owsiane + wiórki kokosowe + kefir + maliny.
2) Smażona pierś z zielonym groszkiem + ryż jaśminowy + domowa salsa z mango,chilli,imbiru,sosu sojowego i mięty + sałata z warzywami i dressingiem.
3) Kefir + orzechy nerkowca (byłem w Tesco na zakupach i sypałem z takiego dozownika z orzechami i zanim doszedłem do kasy to wyżarłem z siateczki 3/4 tego co nasypałem - Tylko ciiiii!!że w sensie "cicho")
4) Planuję kanapki z żytnim pełnoziarnistym i razowym z wędliną drobiową, białym półtłustym serem i odrobiną ketchupu + warzywa.
5) Serek wiejski + orzechy/oliwki coś co mi w łapy wpadnie + warzywa.









Zmieniony przez - Paszkos244 w dniu 2012-08-14 17:59:09

"W zasadzie masz rację, ale lubię przemyśleć co by tutaj dobrego wszamać . Nie traktuję tej czynności bynajmniej, jako "odbębnić michę, żeby tylko nabić i wyrobić kcal". I tak naprawdę MEGA postęp jest w tym, że nie liczę wszystkiego z aptekarską dokładnością i wpierdzielam codziennie cheaty, których po prostu nie liczę. I sił porządnie ostatnio przybyło. No, ale o tym już była mowa. Nie ma co paplać jęzorem, lecz... DO ROBOTY! 60kg ma być do końca tego roku!"

Nie czaisz. Pokaż mi, gdzie masz codziennie cheaty, bo jakoś ich w wypiskach nie widać :] 60 kg do końca roku? To Ty chyba na 0 chcesz lecieć. 60 kg, to powinieneś zamknąć do końca sierpnia człowieku.

Dominik, nie przesadzaj musiałby dziennie przybierać około 0,7kg masy, to mimo wszystko jest nieco za szybkie tempo
Wyluzuj i daj mu czas, jeśli nie chcesz się stresować to nie odwiedzaj tego dziennika do czasu, aż nie zobaczysz zmiany w nazwie typu 'Paszkos244- str x zdjęcia'

Cały czas namawiam Cię na przysiad jako pierwsze ćwiczenie w treningu nóg, choćbyś miał nakładać tyle obciążenia, co nic. https://www.sfd.pl/Przysiad_z_przysłowiowym_palcem_w_doopie__żadnych_wymówek_Panowie_i_Panie-t605678.html Poczytaj, co o przysiadzie dla początkujących pisze Wodyn