Dziewczyny to widze, ze wiekszosc z nas odbiega smakiem od standartow
Kaszmirko miska juz nie tak owocowa. Chyba nasycilam sie fruktoza bo cos juz zaczyna mnie odrzucac.
Jestem na urlopie i siedze w domu. Mialam wziac sie za siebie ostro ale cos mi zaczynaja rece opadac na brak efektow. Chodze glodna nie chudne jem wiecej tez nie chudne. Cwicze nie chudne, siedze nie chudne. STOJE W MIEJSCU i k...a mam juz tego dosc.
Mam wizyte we wrzesniu u endokrynologa chce wymusic hormony bo to nie mozliwe, ze tak stoje bez przyczyny.
Jak zejde na 1000 kcal to zaczne chydnac ale jak zyc na takich kcal?
Dopada mnie mega wk....nie. Nie moge juz patrzec na to sadlo w lustrze. Nienawidze go!!!!
A mimo to pierwszy raz od miesiecy podjadam lody i ciastka. Niech sie bydle nazre poki moze bo pewnie za chwile znowu sie dzwigne do walki z wiatrakami.
Jestem mega wsciekla. Znikam na czas kiedy sie uspokoje bo nie chce tu wiecej łacina ciskac.
Tym czasem pa,pa