Trening Interwałowy HIIT Upgrade

Nie, twój trening nie jest poprawny. HIIT to jak sama nazwa wskazuje trening interwałowy o wysokiej intensywności, więc powinien być możliwie jak najkrótszy i jak najbardziej intensywny. Robiąc 30 sec sprint nie jestes w stanie utrzymać intensywności na takim poziomie jak robiąc np. 10 sec sprint. - po pewnym czasie zwalniasz, wydaje ci sie że pracujesz cieżej co jest efektem zmeczenia. robiąc 2min odpoczynku wychodzą z tego klasyczne interwały

W porządku. Czyli innymi słowy krótki sprint, a odpoczynek do momentu osiągnięcia 65% hr czy konkretny czas ... logicznie chyba chodzi o dojście do %hr w dół lub określenie czasu jaki potrzebny jest na to zejście.

Odnośnie mojego systemu dlaczego 30 sec ? Przez ten czas jestem w stanie osiągnąć wyższe HR i tym się sugerowałem.

Zmieniony przez - s1esh w dniu 2012-03-20 19:24:00

na samym początku są pewnewytyczne -także odnośnie czsu trwania poszczególnych interwałów- naturalnie krótki sprint co niejako siłą rzeczy sie nasuwa, następnie faza "odpoczynku" z tym, że trzeba zwrócić również uwagę na to aby jej zbytnio nie przedłużać- trzeba poprostu znależć niejako "złoty środek" czyli pewną równowagę, tak aby treningów nie zatraci swojej specyfiki

Ok, dzięki za poprawki. W kolejnej sesji sprawdzę opisany przykład 10x10s + 9x30s + 2x3min. Powinno grać.

s1esh nie oszukujmy sie. Nie jesteś w stanie biec 30 sec ile fabryka dała. pobiegniesz 15sec maksymalną prędkością potem prędkość będzie spadała. Mięśnie będą wykonywały prace dłużej więc i HR będzie większe co nie oznacza, że będzie to większa intensywność. Zacznij od 10-15 sec pracy i 50-45 odpoczynku i zobacz jak sie z tym czujesz.

http://connect.garmin.com/activity/160413953

No i mamy HIIT w wersji 15/45 x10 +2x3min rozgrzewki.

Krótkie przerwy dają w kość, efekt 'niestabilności żołądka' osiągnięty wedle opisu.

Jedyne co bym poprawił w tym planie to czas rozgrzewki. 3 minuty wg mnie to zbyt mało aby z zimnych mięśni zrobić odporne na stres popychacze. Na zimnym silniku łatwiej o awarię. Nawet do długiego biegania czas rozgrzewki to 10-15 minut gdzie intensywność jest dużo mniejsza i sam ruch jest ostrożniejszy. W sprintach przy tak brutalnej mocy w krótkim czasie mięśnie powinny być chyba bardziej rozgrzane i przygotowane.

Rozgrzewke dobierałbym indywidualnie i bez patrzenia na zegarek. Najpierw w miejscu rozgrzać wszystkie stawy potem marsz i różnego rodzaju wymachy, skłony itd. i przejść do truchtu

Dołączę do tematu.
Ostatnio zacząłem testować HIIT. Na razie jedna sesja wczoraj za mną, o po siłowym (który z racji zaległości był nieco dłuższy) i dziś czuję się wypluty, ale to też kwestia urlopowej przerwy treningowej.
Pierwsze pytanie z tym HIIT to jak to jest z jego wykonaniem po lub przed siłowym? Doczytałem już, że nie wskazane, ale dla mnie wypad raz dziennie na siłkę to jedyne rozwiązanie, a jechać na sam HIIT mi się nie opłaca za bardzo. Jak się zachowają (teoretycznie) mięśnie jak po krótkim, a intensywnym siłowym (coś w stylu HIT, 1 duża partia lub dwie małe na 1 sesji) wrzucę ok 10-20min HIIT według systemu 1m x1m na bieżni, czyli 1min sprint 15-20km/h i 1min marsz 5-6km/h. Przy takim sprincie (20km/h) dochodze do mojego max BPM, tj. 190 wg wskazań bieżni. Już docztałem, że to przesada, więc nastepnym razem zrobię trochę wolniej, albo krócej. Tylko zasadnicze pytanie jak z katabolizmem mięśni, jak to będzie po siłowym? Zabezpieczam się 5g BCAA przed interwałami i 5g po plus szejk białkowo-węglowodanowy, do ego po 3g gluty.
Siłowy mam 5x w tyg, z czego HIIT chce zrobić do 3x w tyg, może też być w dni wolne, ale wtedy będę albo musiał biegać w terenie, co nie zawsze będzie możliwe bo tu często leje, albo na skakance. W pozostałe 2-3 dni zwykłe aeroby (też po siłowym) i 1-2 dni całkowitego odpoczynku. cel to recomp.

rozwiązanie jest właściwie jedno- umiejscwić HIIT dlaeko od treningu siłowego, najlepiej w dzień bez tegoż treingu- to daje, że nie ryzykujemy złym jego wykonaniem a ponadto i utratą lub zminimalizowaniem jego dobroczynnych skutków, albo nawet i kumulacją skutków negatywnych bo do tego dochodzić może zagrażająca utrata masy czy siły.

Wg mnie
1. Bieznia jest do tyłka. Zanim sie rozpedzi mija czas.
2. Bieznia napedza Twoje nogi przez co ulatwia sprawe. (mam w tym dosc spore empirycznie zbadane doswiadczenia - biegam 60km tygodniowo na powietrzu, w zimie na biezni)
3. 20km/h to nie jest sprint a raczej szybki bieg

Tak jak juz wczesniej bylo wspomniane, HIIT to Full out , a nie endurance time training. Ty masz leciec na maxa krotki odcinek czasu a nie wytrzymac dluzszy okres na srednim biegu.

25km/h bez problemu powinienes robic nie bedac kaleką w takim sprincie. Zreszta juz jest co raz cieplej wiec mozesz spokojnie wyjsc na zewnatrz. Bieznie zostaw na zime gdy beda mrozy.