azzi cos tam sie nauczylam nieco za szeroko nogi ciagle trzymam --- to tak reasekuracyjnie wlasnie. Ostatniego dnia zjechalismy z 3 czerwonych tras a ponoc te w Alpach sa bardziej czerwone niz te czerwone w PL -- ja tam w PL nie jezdzilam, ale tak instruktor twierdzil. Wazne dla mnie ze strach przed wysokoscia i stromiznami przelamalam . Nie wspomne o tym ze byly i sniezyce i mgly, widocznosc normalnie na kilka metrow, tak ze niektore stoki pozamykali wogole . Potem zas wysadzali snieg by lawiny nie zeszly.
Normalnie jak sie uczyc to juz na calego w ekstremalnych warunkach
Moze wiec latem albo jesienia jakis oboz wspinaczkowy dla poczatkujacych
A jak Ty po plukaniu? Jutro mam nadzieje nadrobic i pozagladac do Waszych dziennikow bo dzis to tylko pranie nastawiam, juz 4 sie pierze i ogarniam mieszkanie.
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html