No a skoro on zarabia kase a ja siedze w domu to glupio by bylo zeby jeszcze sobie gotowal no ale zakupy i sprzatanie to juz razem np. ja sprzatam przewaznie lazienke, kuchnie no i kurze na meblach a on odkurza i myje podlogi
Anister wcale nie jest zle to plukanie jak dla mnie najgorszy drugi dzien. No i zawsze sobie mozna pofantazjowac na temat jedzenia, poczytac co tam dobrego ludzie gotuja. Nie ma z tego az takiej "przyjemnosci" jak czlek najedzony
azzi zazdroszczam ogrodu, bo ja niestety w bloku, dusze sie bo mieszkajac w PL rodzice mieli ( i maja nadal) szeregowke i zawsze mozna bylo sobie na zewnatrz posiedziec i swieze warzywko skubnac
Czego nie możesz pokonać to powinnaś wykorzystać
http://www.sfd.pl/Kaszmir...__dalsza_droga-t898494.html