też niebawem zacznę poranne zmagania na siłce, jeszcze trochę i koniec siedzenia z młodym w domku, a trening chyba wolę jednak przed pracą, potem jakoś łatwiej się pracuje, ja przynajmniej zauważyłam że jestem zrelaksowana i mniej rzeczy jest mnie w stanie z równowagi wytrącić
podziwiam za te twoje godziny wstawania - nawcześneij o 6 zwlekałam się na trening i wydawało mi się że to duże poświęcenie a tu proszę okazuje się że leszcz jestem heh