Zizia - redukcja ,)

Dzisiejsza misa:
1700 btw 128/76/128

heh 20g kaszy gryczanej - ale poucztowałas!! ja się śmieje, ale też czasem co do ziarna liczę te węgle

staram się,żeby było węgli na poziomie zaleconym...a najlepiej to było by obejść się bez nich...no ale cuż jak prikaz to prikaz

Najgorszej jest to,że w mojej głowie ciagle mam jakis niepokój.Przeciez nie ćwiczę, a mam tyyle jeść...wmawiam sobie,że to zdrowe i takie tam.Ech brakuje mi treningu,przynajmniej nie miałabym wyrzutów sumienia.

Dodaje miske dzisiejszą...brzydko ale nie do końca.Przekonałam się juz,że lepiej układać michę z wyprzedzeniem
1700 BTW 128/76/128




Nie zmieszcze już nic.Dzień jakis pokręcony i w biegu...
Do tego:
Warzywa:marchew, seler, pietruszka, cebula...troche kukurydzy
Do tego rosół z makaronem(posiłek 2) i barszcz na wędzonej kości
W posiłku nr 3 pizza na mące orkiszowej...doczytałam ,że nie za bardzo , więc juz nie kupię
Nadal przeciwbólowe ibuprom max x3 magneB6

Czy może ktoś ustosunkować się do mojego pytania odnośnie obciecia(zmniejszenia) węgli, tłuszczy z racji tego ,że na razie nie mam treningu?


Zmieniony przez - zizia1 w dniu 2012-01-06 20:37:24

Zizia czemu maka orkiszowa nie za bardzo? Sama czasem uzywam, nawet do chleba dodaje i nie wiedzialam, ze nie jest dobra.

Viki myślę ,że nie jest nie dobra.Po prostu na redukcji powinno się jej unikać:
https://www.sfd.pl/cortunia__zamagania_ze_wszystkim-t721508-s7.html#post10
przynajmniej tak rozumiem

Dzieki Zizia, troche mnie zmartwilas z ta maka, ja czasem uzywam i do chleba dodaje (w piatek upieklam akurat 2 chlebki zytnio-orkiszowe) :(

Wracam po dwóch tygodniach...starałam się trzymac misę-choć jak nie ćwiczę wchodzi mniej.Weekend masakra musiałam się trochę wypauzować...Ból nadal jest choć nie jest już tak dokuczliwy jak wcześniej-nawet daję radę bez tabletek(chociaż boli).Rentgen karku nie wykazał żadnych zmian-jutro lecę na rengen lędżwi(dzisiaj wypiłam kawę a trzeba być na czczo:()
Wklejam miskę dzisiejszą:
1700 BTW 128/76/128



Do tego :
przecier pomidorowy, pomidory, cebula, brokuły

No i teraz pytanie Martucca nakazała ćwiczyc callanetics-mam ćwiczyć nawet jak ból nie przeszedł(choć dużo zelżał) jeżeli tak to polecicie jakiś link?


Zmieniony przez - zizia1 w dniu 2012-01-16 18:10:49

Zdówka życzę, żeby wreszcie ból sobie poszedł w cholerę.

Azzi dziekuję trochę denerwuje mnie to ,że nie ruszam z planem jaki sobie założyłam ale miske staram się trzymać:



Do tego:
pomidory, kapusta pekińska, korniszon


Zmieniony przez - zizia1 w dniu 2012-01-17 18:03:29