Ja im mogę powiedzieć, żeby spyerdalały, i niech w radosnych podskokach śmigając wrzucą tu zdjęcia swych cudnych ciał.
Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-11-03 13:25:09
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Ruda, to ja Ciebie proszę!
Lepiej zakończmy ten temat, bo i tak mi głupio, że zaczęłam zmulać.
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
A jako anegdotkę dt gabarytowych kobiet, przytoczę przykład bardzo bezpośredniej koleżanki, 180 wzrostu i dobre 100 kilo wagi. Sytuacja w monopolowym, środek nocy, pijane towarzystwo, koleżanka z 2 kumplami kupuje wódkę i zapas chipsów. Kolesie (pijani) w kolejce w jej stronę: "Ooo, widzę że koledzy lubią duże dziewczyny", na co koleżanka "Jasne, Ty wolisz małe, bo Ci do chvja pasują". I ryje zamknięte
Oczywiście Ty nie należysz do kobiet gabarytowych i nie masz co się przejmować. Głowa do góry i nie pieprz głupot dziewczyno
Zmieniony przez - martaoo4 w dniu 2011-11-03 13:56:24
P.S. Instruktorzy dalej Cie nękają? Czy zmieniłaś siłownię?
Wejdź sobie do mojego dziennika (i profilu jak chcesz fragmenty ciała zobaczyć) i zobacz sobie. Jestem podobnego wzrostu i wagi a jestem 15 lat starsza. Schudłam jedząc 2000-2200 kcal a żeby utrzymać wagę musiałam jeść więcej ale udało mi się tylko przez 2 tygodnie bo potem choróbsko przyszło
Jakby mi ktoś spróbował powiedzieć, że za dużo jem, to dostałby odpowiedniego odsyłacza
>>życie zaczyna się po trzydziestce<<
leniwa efka
trzeba mieć silne barki, żeby udźwignąć skrzydła anioła
A co do zawistnych bab - dziewczyny mają rację. Taka natura bab, co poradzisz. Trzeba olać i komentarze puścić w eter. a jak boli, to nie pokazać.
Za młodych czasów, kiedy byłam szczupła ( czy też chuda wg niektórych) laski na roku wymyślały takie historie, że się w głowie nie mieści: że anoreksja albo bulimia albo problemy osobiste i nie wiadomo co jeszcze. Komentarze, że jestem koścista, żylasta i nieapetyczna były na porządku dziennym. A jakie były w tym wszystkim zatroskane ( choć ledwo mnie znały).
A potem zaszłam w ciążę i część z moich troskliwych koleżanek tak się cieszyła, że w końcu stracę figurę i nie będę im humoru psuła...
No, wiec z babskami tak już jest. Martucca ma rację. Czują się zagrożone, bo doskonale wiedzą o czym marzy ich chłopak/mąż...
Głowa do góry. Albo kumpluj się z facetami, to dopiero koleżancie spuchną...
Śniadanie: omlet owsiany z wiórkami kokosowymi + 2 kromki wasy z serem i pomidorem
Obiad: pierś z indyka z ryżem i sosem pomidorowym
Deser: Placki owsiane z twarogiem i cynamonem
Kolacja: jajecznica z żółtym serem + sałatka z pomidorów, sałaty, papryki z dodatkiem oliwy.
Nie wkleiłam miski, bo nie zapisałam w dzienniku i przepadła, ale wszystko zgodnie z rozkładem.
Powiem Wam, że powszechnie panuje przekonanie, że kobieta nie powinna jeść mięsa, że nie powinna tykać smalcu, boczku bo jej nie wypada. Ostatnio spotkałam się nawet z "męskimi naleśnikami", bo były z mięsem.
Moje otoczenie składa się z dziewczyn, które nie są w stanie zjeść jednego gotowanego jajka, bo są pełne. No i teraz postawcie się w mojej sytuacji, jak jem takie ilości i to nie będąc posiadaczką wymiarów idealnych. Czasem po prostu robi się przykro słysząc takie opinie.
Dzisiaj jadę na weekend integracyjny z ludźmi ze studiów. Zaopatrzyłam się w serki wiejskie, zrobiłam sałatkę z tuńczykiem i może do tej niedzieli uda mi się przeżyć. Jutro na obiad mają być ziemniaki i mięso. Ziemniaki odpuszczę, więc pewnie węgli nie wyrobię.
Jeden mały krok każdego dnia przybliża mnie do celu.
http://www.sfd.pl/marcia1990_/_redukcyjno_motywacyjny_spowiednik_:_-t789605.html
Ja robie w zyciu (poza sylwetka) duzo rzeczy nie tak jak przyjeto, szukam swojej drogi, budze czesto postrach, komentarze. A wiesz co? Zyje mi sie zayebiscie, przezylam dzieki temu przygod za 10 zyc, a moje kolezanki pierdza w stolki i czekaja az ktos pokieruje ich zyciem.
Takie tam pyerdolenie, ale po prostu pracuj nad soba codziennie, bo na koncu tej drogi jest nagroda - bycie nie tylko fajna laska, ale tez silna jednostka, ktora dokladnie wie czego chce i kolezaneczki moga pocalowac ja w dupe.
Zmieniony przez - wrong w dniu 2011-11-04 13:23:36
The woman is wild, a she-cat tamed by the purr of a Jaguar
Oficjalnie certyfikowana przez Vitalie jako 'odrazajaca anorektyczka'
HCFC: But skim milk is low in saturated fat
Charles Poliquin: So is Napalm
zaproponujcie mi diete?
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50