Zależy kto ile dźwiga i jaki ma priorytet, jak wyglądają jego treningi. A trójbój uprawiany wyczynowo (bo w tym przypadku mogę tak napisać) to nie to samo co
trening kulturystyczny, więc nie wiem czemu w ogóle to poruszasz.
O Jezu, dwie serie to taki standard, jak chcesz możesz zrobić 4 serie, ale ja np. jak mam 4 serie x 12 powtórzeń każda, to robię dwie serie rozgrzewkowe też na 12p stosując różne tempa, robiąc mikro-powtórzenia, i czuje się solidnie rozgrzany, oczywiście wcześniej robię te 5 minut cardio żeby podnieść temperaturę ciała i ogólnie je pobudzić. Wszystko to kwestia indywidualna i zależna od planu. Skoro np. ma w planie WL na 3 serie, to po co ma robić więcej niż dwie serie? Wtedy, gdy zacznie wydłużać rozgrzewkę i bardziej progresować z serii na serie może wstępnie zmęczyć mięśnie, i tu się zgadzam.
Na prawdę nie napisałem przez ten cały czas? Taka rozgrzewka którą opisuję pozwala lepiej przygotować cały organizm do pracy jaką wykona na treningu. Tu nie rozgrzewamy tylko mięśni czy pobudzamy układ nerwowy - tu wprowadzamy każdą część naszego ciała biorącą udział w ruchu do podobnych obciążeń, jakie czekają je podczas treningu. A więc i atakujemy "rozgrzewkowo" każdy rejon danej grupy mięśniowej, powodując lepszy przepływ krwi, rozciągnięcie i pobudzenie do pracy.
Poza tym, pisałem że taka rozgrzewka przy treningu kulturystycznym ma sens, nie pisałem tego w kontekście treningów ukierunkowanych na budowanie siły.
ścięgna, więzadła-są już gotowe
mięśnie-przy normalnych warunkach pogodowych,już są gotowe
Wyjaśnij mi proszę, dlaczego są już gotowe do wzmożonego wysiłku i przeciążeń bez żadnych działań aktywności ruchowej? Według tego co piszesz, rozgrzewka wydaje się niepotrzebna, lub trzasnąć sobie 50% maxa na 3 powtórzenia i do boju......