Ilość wyświetleń tematu: 57449
ja Ci dam kebaby!!! u mnie w domuy codziennie ktoś je i sie trzymam!! do baru chińskiego na rybe albo złowić trzeba a nie kebab! hehe
. Mam dużo w tyle przez te zjeybane 2 lata kiepskiej masy i kiepskiej rzeźby :( .... Jak poprawie zwłaszcza łapę (ona najgorzej wygląda w moim zestawie), klatę i brzuch to wtedy będzie można mówić o dobrze zbudowanym 
. Idę ćwiczyć dzisiaj zjadłem z 5 kawałeczków czekolady + 2 kawałki babeczki i 2 jajca takie małe z czekolady . Już mi będzie starczyć na hmm 3-8 dni ;). Tak czy owak mój plus w minusie (w jedzeniu syfu czasami), jest taki że sprzątam te klatki i ostro się pocę dlatego też schodzą wszystkie nie potrzebne toksyny :D. Pewnie też przez to problem z przybraniem ;) Ale to masa mięśniowa ona tak nie schodzi jak tłuszczowa dlatego dobrze jest teraz tylko przybrać do 90kg ciałka i gites .
(ja wrzucę jak kabel znajdę ). Co do treningu dzisiejszego to jestem zły ;/ Od rana czułem że na ręce mam ''bułę'' i wiedziałem że jak dojdę do żelastwa to ostro się spuchnie . Niestety padły magiczne słowa z ust Taty : pomożesz mi myć klatki ^^ ?? Więc 1,3h poszło się jeybać na przynoszenie około 30 wiader wody :/ .... Ale to jutro opiszę cały ten syf już dzisiaj idę spać bo zmęczony jestem . Do jutra pakery .
. Niby aero niby nie ale zjeybaly mi cały trening ;( ... Tak czy siak mam je co tydzień 1 albo 2 razy + co tydzień rekreacyjnie na piłeczkę pykniemy . Zaraz dodam ten żałosny trening ;) KONKURS NA ŚNIADANIE WIELKANOCNE !! :
. W dodatku się nie najadłem ale dałem sobie umiar żeby zjeść za 3h ;P Toffifee mmmm :P Ale ja jak już jem to najczęściej z umiarem tzn zjadłbym z 3 kawałeczki tak wygląda moje jedzenie słodkiego nie umiałbym zjeść już calusiej tabliczki czekolady bo bym się poczuł grubas ;p.
. Żuraw też byczo :D. No i zaczęły się schody : brachol nagle go naszło żeby ćwiczyć, więc musiałem mu dac 2x 10kg bo w domu chciałem ''porzucać'' Więc zostały mi te gówniane 12'stki których nienawidzę : one ''niby'' mają 12kg ale jak się podnosi to tak dziwnie jakby miał z 13,5 :/ ... A więc wiosłowanie nałożony bez tych kochanych 10'tek tylko 9'tki 12'stki + reszta kg = szło strasznie słabo jakby to ważyło znacznie więcej ;/ ... Potem klata miałem nałożyć po 14'scie kg na jedną stronę sztangielki a więc tak : na lewą 12'scie i 2kg na drugą stronę 9'tki i 5kg ;)... Zaczynam chapać i kupa dupa ... Miałem problemy już przy 3 powtórzeniu ;/ ... Odłożyłem zmiejszyłem i szło ciężko ale jakoś .... Potem to już straciłem tak siły że co każde powt musiałem zmniejszać ;/ ... Bary to dobrze poszły no bo tych gównianych 12'stek nie musiałem zakładać ;/ ... Klata też mega zjechanie ;/ 12'stki nałożone i niby 38kg czyli nie zwiększyłem (a 2 treningi temu na tym obciążeniu strasznie dobrze poszła pompa), no i też masakra, zapewne połowa nawet poprawna technicznie nie była ... Zły byłem po tym treningu wiadomka na miarce norma ale ja chce przyrostów a nie tam porzucać kg ;/ ... Gdyby nie to że wzięto mi te 10'tki to by było na pewno dużo lepiej, no ale nic co zrobić, na następnym treningu dla pewności zmniejsze do 46kg i mam w dupie ;] I tak to nie jest mega mało więc wyjdzie tylko na plus ;). Oby mniej takich komplikacji a będzie cacy ;/ ostatnio noszenie soli, a teraz wiadra wody, a co na kolejnym treningu łap :D? Może noszenie malucha na złom 2km ?
Nasz sklep
Mega promocja
Podobne tematy
Artykuły
Boksero
Esbe
Marcin269
