Potreningowe wesołości czyli spam u Massami

Mam prywatnego hejtera, pierwszy raz w życiu

Massami, nie marnuj czasu, nerwów i guziczków na klawiaturze, jako i ja nie marnuję

A tam Obiad sobie robię i trochę mi się nudzi

A to smacznego masz może jakiś dobry przepis na pieczoną rybkę, bo właśnie mi się takowej zachciało ?

Ale aż bezczelny nieraz w swojej zaślepionej wizji świata przedmonitorowego, co ?

Dziękuję Ryż normalny nie umywa się do ryżu tajskiego...

Nie, niestety nie mam gdyż nie przepadam za rybami a co to za rybę sobie szykujesz ?

To prawda przyznam szczerze, że mnie to śmieszy trochę

Tajskiego niestety jeszcze nie jadłem, a rybka to panga

Też miałem polewkę jak jeszcze chciał być ninją, z rok temu, może nieco mniej, to było, ale po pewnym czasie się już nudzi

Ja to jednak do gotowania ryżu lewa jestem

Co do rybki to ja bym, posoliła, popieprzyła, dała przyprawy do ryb, odrobinę masła, owinęła w folię aluminiową i wsadziła do piekarnika. Z pangą chyba nic szczególnego nie wykombinujesz. A do tego frytki

Ja to jednak do gotowania ryżu lewa jestem

A co, błotko wyszło ?


Ja posoliłem solą czosnkową, pomaśliłem, posypałem chilli, przyprawą do kurczaka , w folię ciach ciach, i zaraz hop do pieca

A co, błotko wyszło ?

Właśnie takie nie wiadomo co wyszło ;-/ Ni to twarde, ni miękkie, połamane kurczak też mi jakoś nie smakuje.


Ja posoliłem solą czosnkową, pomaśliłem, posypałem chilli, przyprawą do kurczaka , w folię ciach ciach, i zaraz hop do pieca
Mmm, smakowicie
Ja właśnie skończyłam ten mój ryżosyf.
Smacznego

Właśnie takie nie wiadomo co wyszło ;-/ Ni to twarde, ni miękkie, połamane kurczak też mi jakoś nie smakuje.

Może masz twardą wodę ?
Ja pamiętam jak kiedyś w przypływie radości gotowałem sobie kluski wrzuciwszy je do zimnej wody i hopsa na gaz


Mmm, smakowicie

To się okaże dopiero


Smacznego

Dziękuję

Może masz twardą wodę ?
Ja pamiętam jak kiedyś w przypływie radości gotowałem sobie kluski wrzuciwszy je do zimnej wody i hopsa na gaz

To chyba nie kwestia wody jeszcze ten w torebkach to się jakoś gotuje ale torebka to dla mnie za dużo, odgrzewanego nie lubię więc musiałam się przerzucić na taki normalny.

Nie martw się Ja podobnie gotuję makron Nigdy nie chce mi się czekać aż woda się zagotuje. Zwykle nie narzekam na jego smak/konsystencę