Potreningowe wesołości czyli spam u Massami

Ja osobiście nie lubię przesadnej pompy bo poza przeszkadzaniem w wykonywaniu dalszych ćwiczeń nie wnosi nic a już na pewno nie jest wyznacznikiem dobrego treningu.

Mi też się nie podobało ale po raz pierwszy czułam coś takiego i musiałam zanotować to w dzienniczku Dużo wygodniej ćwiczy mi się bez tego cuda na rękach.

Niestety przy dużej liczbie powtórzeń nie przeskoczysz tego zjawiska

Mam nadzieję, że jakoś to przetrzymam i gładko przejdę na drugi poziom i znowu będę machać po 5 powtórzeń Chociaż 6 serii po 5 powtórzeń to i tak sporo i tam też tego nie uniknę ;/

No ja robię wyciskanie po 10 serii na małej liczbie powtórzeń i pompa tez jest masakryczna.

Z pompą czy bez byleby efekt był !

A właśnie...jak efekty? Ciągle boisz się lustra?

JEST MOC! JEST POMPA!

Z czasem polubisz to uczucie. Na początku może być krępujące ale później będziesz zadowolona, hehe

Co do treningu, jest moc! Imponująca ilość w brzuszkach, ja bym zasnął przy takiej ilości. Super wynik w D i F. Zazdroszczę .

A właśnie...jak efekty? Ciągle boisz się lustra?

Tak Ciągle przed nim uciekam i w nie nie patrzę chociaż zauważyłam, że odsłaniają mi się żebra i kości miednicy więc w sumie jakoś postęp jest W sobotę w końcu uwiecznię się na zdjęciach żeby mieć porównanie za jakiś miesiąc czy dwa Wtedy będę mogła właściwie ocenić efekty.


Super wynik w D i F. Zazdroszczę .

No dla mnie to najcięższe ćwiczenia a raczej ostatnie powtórzenia Zwłaszcza, że przy D mam tylko 25 sekund przerwy.

Pewnie postęp jest większy niż Ci się wydaje, tylko masz na to nieco skrzywione spojrzenie