no i tak wygląda to jednak dziś^^
dla świętego spokoju wcisnęłam na serio maluteńki kawałek sernika puszystego, mało musiał mieć gram, ale obcięłam trochę z dnia, żeby to wyrównać.
Tak na serio w pracy i tak jestem takim dziwem, co ciągle coś po swojemu robi i jest szum, dziś chciałam, żeby dali mi spokój..
Akneraj - I pytanie mam(albo do każdej zbłąkanej tutaj eskpertki
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/1.gif)
): w czwartki zwykle po treningu jeszcze się rozciągam, potem sauna, prysznice, kremacje, czasem zajrzę do sklepu zaraz obok i w domu jestem jak w pysk strzelił 1,5 h po zakończeniu ćwiczeń albo i dalej. No i to jest późny wieczór, koło 21:30-22 czy wtedy mimo wszystko mam zjeść węgle?
czy mam sobie może kupić
odżywkę białkową ze sporą ilością węgli (teraz mam Olimpu WPC i tam jest w sumie tylko białko) i sobie umojtać zaraz po treningu i wypić, a potem w domu kolacja tłuszowo-białkowa?
no bo dziś, skoro zrobiło się tak późno, to zjdłam co w rozpisce, już chyba nie było sensu rozbijać na dwa posiłki zaraz po sobie (potreningowy BW i kolacja BT). Co sądzisz? bo skoro taki długi czas to chyba idea posiłku potreningowego robi się nieaktaulna, hm?
Proszę bardzo o rozwianie nurtujących mnie wątpi
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/1.gif)