lejdiG/DT/pods.str.28,50

Dzień 22 – 11.06.2012

Rozkład: 120B/100T/150W, DT - siłowy





Warzywa: brokuły, pomidory, dymka, papryka czerwona
Napoje: kawa x2, herbata czerwona, czarna, zielona, melisa, woda 1,5l
Suplementy: wapń, magnez, omega-3, Trec AAKG x8





Była moc na treningu Dobrze mi się ćwiczyło, szczególnie wyciskanie na płaskiej (o dziwo!) i wiosło. Wyciskanie na skosie - trochę zrąbałam ostatnią serię. Na chwilę się zdekoncentrowałam i przy wyciskaniu siódmego powtórzenia lewa ręka mi uciekła i już nie dałam rady. Tutaj kolejny progres to dopiero hantle 12kg, więc będzie ciężko :) Robiłam dość długie przerwy w ostatnim ćwiczeniu i dzięki temu (?) te 25kg trochę lepiej niż tydzień temu mi wychodziło. Ogólnie jestem zadowolona z treningu. Łyknęłam Treca 30 minut przed treningiem i kolejną dawkę od razu po. Czułam taki… przyjemny dreszcz i ekscytację. Super uczucie. Zobaczymy, co się będzie działo przy regularnym braniu Generalnie dziś świat jest taki piękny

KONIEC EDYCJI

Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2012-06-11 14:44:14

ooo czyli coś działa ja po tym magicznym napoju od Marty to mam to samo odczucie "jaki to świat piękny" i taka radość mnie ogarnia

oby regularne stosowanie zadziałało tak jakbyś chciała

Ulalala

Polecam suplementację przed "akcją" wzmocnić kielonem wina

Unknovn, Martucca, prawdziwy test Treca dopiero przede mną Cholerna odległość.

Czas na zaległą rozpiskę z wczoraj.



Dzień 23 – 12.06.2012

Rozkład: 120B/100T/150W, DT - aerobowy





Warzywa: pomidory, ogórki, papryka
Napoje: kawa x2, herbata czerwona, melisa, woda 1,5l
Suplementy: wapń, magnez, omega-3, Trec AAKG x8



Wczoraj był lajtowy spinning, niestety system szwankował i nie wyłapał mnie, więc jechałam na czuja, słuchając swojego organizmu Dziś trening siłowy po południu na innej siłce (powrót do miasta rodzinnego i do korzeni - tam zaczynałam swoją przygodę z treningami siłowymi ) Micha i relacja wieczorem.

KONIEC EDYCJI

Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2012-06-13 12:23:29

kurde fajnie macie! u mnie to w ogóle takiego "systemu" na tym spinningu nie ma i zawsze na czuja jadę! ale daję z siebie ile mogę

Czekam na relację z powrotu do korzeni...
buziole

Dzień 24 – 13.06.2012

Rozkład: 120B/100T/150W, DT - siłowy





Warzywa: pomidory, młoda kapusta kiszona mmm, papryka czerwona
Napoje: kawa x2, herbata czerwona, czarna, melisa, woda 2l (w tym Słotwinka - lecznicza woda z Krynicy-Zdroju - podobno dobra na stresy ;)
Suplementy: wapń, magnez, omega-3, Trec AAKG x8





Szczerzę się, bo miałam dziś fajny dzień, a co za tym idzie dobrze mi się ćwiczyło. Treningi popołudniami mi bardziej pasują! No i zmiana otoczenia, inna siłka, fajnie Te wszystkie czynniki spowodowały, iż zachciało mi się trochę kozaczyć i progresować, stąd marna liczba powtórzeń. Ale zbadałam swoje możliwości. Czuję się świetnie. I fizycznie i psychicznie Miłego wieczoru ladies!

KONIEC EDYCJI

Zmieniony przez - lejdiG w dniu 2012-06-13 19:26:59

pamiętam wycieczki do Krynicy-Zdrój z moimi rodzicami i jakoś dalej pamiętam niedobry smak ciepłej wody ze źródełka, nawet miałam taki porcelanowy kubek z rurką
nienawidzę smaku ciepłej wody
też kiedyś zakozaczyłam i przywaliłam głową w sztangę nie warto

Unknovn, moja Słotwinka jest butelkowa i ma tylko delikatny posmak, ogółem bardzo smaczna Ciepłe źródełka pamiętam z wycieczek szkolnych, bue. A co do spadających sztang, to nie było aż tak źle, choć ostatnie powtórzenie w wąskim wyciskaniu i czachołamacz Bolało BY

LejdiG zmiana siłki jest jak nowy facet- początki są zawsze najlepsze ( o ile trafiło się właściwie )

btw. przeoczyłam priw- odpisane

lejdiG ładne wyniki ja też ostatnio zastanawiałam się nad zmianą siłki, ale mnie najbardziej odpowiada w mojej 24 godzinowy system działania.