konkurs * Fela_72 podsumowanie str77

dziewczyny, nie ma co sie stresowac, to nie sprzyja chudnieciu pocwiczymy tyle ile damy rade, zawsze mozna zrobic dodatkowe GPP, isc pobiegac itp.

Fela_72 - super masz sylwetkę - chciałabym tak wyglądać za 9lat (kiedy w twoim wieku będę), niejedna młoda dziewoja Ci powinna zazdrościć

Zgadzam się z gruszeczką byle nie zalec za stołem w zupełnym bezruchu z ciachem w łapie w domu mojego małża i rodzinnym przyzwyczajemi są, że zawsze dziwnie jadłam (okres kompulsów i innych dziadostw, z którymi walczę do dziś) - mam tylko nadzieję, że wybiorę coś z menu świątecznego, co mogę wrzucić do mojej michy.

Z treningiem faktycznie gorzej - moja siłka zamknięta, a ja i tak w drodze każdego dnia świąt - pewnie nawet wytrzymki nie zrobię

Fela gruszka ma rację nie stresuj się za jednorazowy brak treningu nikt Cię nie wyrzuci a poprzekładaj sobie tak żeby GPP zrobić gdzieś na wyjeździe jak się da.. ja nie mam stałych dni treningowych rbię jak daję radę tak żeby w tygodniu wszystko upchnąć.
T są plusy ćwiczenia w domu - nikt mi siłowni nie zamknie

Felcia na spokojnie, jak się nie da to się świat nie zawali, a odpoczynek jest dobry, ja też pewnie nie dam rady się wyrobić, to chociaż na rower wskoczę przez w te dni, a może uda mi się na kajakach popływać będzie a'la wioslarz
Ja najbardziej sie martwię własnie tym, żeby opanować się przy stole będą jajka, kura i warzywka....mam nadzieję

Zmieniony przez - asika20 w dniu 2011-04-22 13:22:48

Trzeba być dobrej myśli , że damy radę

ojatam ojtam, co mamy nie dać podnosząc do pyska kawałek ciasta trzeba sobie głośno powiedzieć, że ten oto moment słabości, wiązał się będzie z:

a) koniecznością ujawnienia go na forum, a w konsekwencji
b) surową sankcją (np. dodatkowym zestawem GPP ze strony szanownego Nadzoru

ja to sobie chyba na łapie chwytającej wymaluje markerem

*********
BTW - ale spama walimy Felci w dzienniku

Zmieniony przez - pavilna w dniu 2011-04-22 13:30:01

Walcie walcie, podczytuję szalejąc ze ścierą.
Ja o żarcie się nie boję, konkurs mnie dyscyplinuje pod tym względem.
Nawet mięcho piekę żeby zabrać ze soba do rodziców.

Zmieniony przez - Fela_72 w dniu 2011-04-22 13:51:58

fela ja robie cale swieta aero na rowerze..nie wyjezdzam ale silownie to mam pozmaykane jak wszedzie

noi bede biegac

u mnie szaleje Małżon ze ścierą (mam nadzieję), bo ja kobita pracująca w robocie siedzę do 16.

ja mam jeden obiad w domu, to rybonów napiekę. w gości cichaczem przemycę wheya i orzechy, żeby nie żreć tylko jajców - ja bezmięsna jeste. O ciasta się mniej obawiam, bo tak naprawdę nie przepadam (no chyba, że teściowa tiramisu zrobi, to mi chyba język ucieknie

jak ktos tknie ciasto to wylatuje z konkursu, dla niekonkursowych moga byc karne treningi

a zreszta to tylko zarcie... zadna tragedia jak sie czegos tam nie zje

dzis upieklam babke i sernik i nie ruszylo mnie nic, brzydal miski wylizal i degustowal...

ale jak pachnie w kuchni