Witam, dzisiaj jestem zdechła jak flak, caaly dzień boli mnie głowa a raczej napyerdala, ta pogoda wszystkiemu winna, do d.upy jest, do tego okres ehhh
Dziś trening siłowo-wytrzymałosciowy tydz. C, myslalam że nie wyrobię, ale jakoś poszlo:
100 sit up
50 thrusters (po 7kg na rękę)
25MC (50kg)
100 pompek
50 thrusters (7kg)
25Mc (50kg)
100 wskoków na podwyższony step
50 thrusters (już tylko 5 kg, bo 7 nie dałam rady)
25MC (50kg)
pompki to była tragedyja, połowa były męskie na raty(co kilka pompek odpoczynek z glową na ziemi), potem o ławeczkę
thrustersy pierwsze poszły w miarę, ale potem to było nie do zniesienia, po pompkach łapy miałam jak z waty
nie wspominając o MC chyba za dużo zarzuciłam, pod koniec już trochę plecy zaczęłam odczuwac, były z przerwami 10-10-5
czas to ok 55 min
Stary dziennik coś nie działa, w nowym jakos cięzko mi się odnalesć.
Czuję się spuchnięta, nie wiem czy to przez okres czy jak.
Od jutra same białko i tłuszcze mam nadzieje że te odwadnianie przyniesie chociażby minimalne efekty, bo tłuszczu to u mnie jeszcze moznaby z wiadro wytopić
Zmieniony przez - asika20 w dniu 2011-06-25 19:24:23
impossible is nothing