Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Nie jestem również przekonany do napojów typu light i 0 cukru a z tego co widzę są dość często pite przez dużo osób, nawet tutaj na forum, nawet przygotowujących się pod zawody.
Ale gdy byłem młodszy to chipsy [szczególnie laysy cebulowe i pepsi] były dość często przeze mnie spożywane co odbiło się zdecydowanie negatywnie na wadze i pewnie zdrowiu w jakimś stopniu .
W upał to albo gorzka ciepła herbata albo woda z dużą ilością cytryny. Zrobiło się trochę chłodniej ale takie nagłe zmiany pogody tez nie są korzystne.
27/06/16
Dzisiaj trening masakra, totalny brak energii i skupienia.
Góra 1
Wl
30/40/50/60x6
Drążek nachwyt
3/3/3/3/3
MP
20/30/35/x
Krzyżowanie linek w bramie [to bardziej wersja kombinowana niż klasyczna]
sztangielki 1kg + 2 sztabki
Poręcze triceps
6/6/6
Uginanie z supinacją
7/7/7
Komentarz
Brak energii, słabszy dzień co odbiło się na treningu.
Krzyżowanie linek wersja kombinowana, bardzo fajnie weszło i mogę tak spokojnie progresować.
Pomyliłem uginanie, zrobię w piątek ze sztangą.
Nie ma co się bardziej rozpisywać, trening z tych gorszych. Mam nadzieje, że w środę będzie już lepiej
Dieta głównie kasza, karkówka, owoce i oliwa z oliwek.
Zmieniony przez - Viren w dniu 2016-06-27 19:18:58
Ale grunt, że jest świadomość tego co się je.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Ale jeżeli ktoś się odzwyczaił od danego pokarmu/napoju to później częściej źle się czuje po zjedzeniu, dobry przykład to kebab lub inny fast food gdzie po zjedzeniu duża cześć osób odczuwa dyskomfort gdy nie jadła takich rzeczy jakiś czas. A żywność fakt, bardzo przetworzona w dzisiejszych czasach ale chyba idzie to w dobrą stronę bo ludzie coraz bardziej zwracają uwagę na to co jedzą i jakiej jest to jakości.
Mam kilka niedokończonych artykułów na różne tematy treningowe które mnie ciekawią ale nie mam kiedy ich dokończyć i wstawić, może w wakacje się uda .
Chyba sfd się dzisiaj sypie
28/06/16
Dzisiaj zrobiłem rehab + mobilizacje.
Przysiad
Półmostek biodrowy
Rotacja zewnętrzna do góry
No money
+ mobilizacja
+ rozciąganie
+ rolowanie piłką tenisową
Dieta hamburgery własnej twórczości, jajka, oliwa z oliwek i białko.
Wczoraj poszły nogi.
30/06/16
Przysiad
40/50/60/70/75
RDL
40/50/60/70/75
Wykroki
13/13/13/13
Żuraw x12
cc
Wspięcia
suwnica + 10kg
Komentarz
Przysiad poszedł dobrze, z techniki jestem zadowolony nawet, nie jest źle. Faza negatywna poprawiona choć delikatnie mi biodra zawija.
RDL przy ostatniej serii puszczał chwyt i dlatego ta technika taka sobie, dwójki czułem w porządku.
Wykroki zaliczone, było ciężko.
Żuraw po 12 powtórzeń, ciężko.
Wspięcia w porządku.
Bardzo dobry trening nóg, dzisiaj czuję zarówno dwójki jak i czwórki .
Filmy
W diecie nic niezwykłego.
Dzisiaj pójdą rehaby + mobilizacja bioder.
Ważny dzień, każdy liczy na Polskę w meczu
Zmieniony przez - Viren w dniu 2016-06-30 16:35:25
Nie wiedziałem, że trening personalny może być prowadzony przez osobę ledwie 18 letnią, która totalnie nie ma do tego przygotowania mimo pewnie ukończenia jakiegoś kursu bo chyba to jest wymagane.
Zaczynając od rozgrzewki, która trwała może z 3 minuty przez wioslowanie 4kg sztangielką 'ile fabryka dała' tempem chyba 0,5/0/0,5/0 mając taki kręgosłup jakby kot zobaczył rottweilera i chciał z nim walczyć nie mówiąc już, że cały trening trwał może z 30 minut i opierał się na pseudo wiosłowaniu, skłonach na ławce rzymskiej, brzuszkach z kettlem i uginaniu nóg leżąc w 4 seriach po 15 powtorzeń.
Zastanawiam się jak wyglądają kursy instruktorskie/trenerskie, czy one są tak łatwe do zaliczenia, że każdy średnio rozgarnięty osobnik może sobie je zrobić? Czy wiedza na nich przekazywana jest AŻ tak słabej jakości? Przecież takie podejście nie bierze się znikąd, gdzieś się tak musieli nauczyć a na pewno nie wpadli na takie durne pomysły sami bo papierek potwierdzający kwalifikacje skądś mają. Rozumiem, ze może to zależeć od kursu ale chyba jest ustalona pewna metodyka i jakiegoś ogólnego schematu ci ludzie którzy uczą chyba muszą się trzymać aby pewne informacje były przekazane.
Kolejna sprawa - wykonywanie podciągania wzdłuż tułowia sztangą do CZOŁA. Byłem w takim szoku, że pierwszy raz zwróciłem uwagę komuś na tej siłowni i ta osoba kazała mi, łagodnie mówiąc "się odczepić" pod pewnymi groźbami.
LUDZIE NIE UMIEJĄ W TYCH CZASACH SŁUCHAĆ nawet gdy się im pokaże naocznie pewne rzeczy i poprze argumentami to i tak nie dociera.
Ja nie rozumiem jak za takie coś można jeszcze płacić i to ciężkie pieniądze bez jakiejkolwiek weryfikacji, prędzej to tacy trenerzy powinni wypłacać rentę rehabilitacyjną i powinien być nakładany zakaz wykonywania zawodu i zbliżania się do ludzi ale jak to w Polsce nikt tego nie kontroluje.
Przecież to jest taka PATOLOGIA, że nie jestem w stanie tego zrozumieć i to nie pierwsza silownia na której widzę takie akcje i to nie pierwsi trenerzy którzy mają pokończone kursy oraz szkolenia bez ELEMENTARNEJ wiedzy. JAK TO MOŻLIWE?
Przykłady?
Słyszę od trenera "zrób se unoszenie takie wiesz, na tył barków leżąc na brzuchu" po czym on siada i patrzy w telefon nie zwracając uwagi na to co się dzieje a podopieczny sobie macha tymi 2kg sztangielkami.
Widzę jak sam wykonuje i poleca "dzień dobry" gdzie ciężar praktycznie dochodzi do maksa dla 4-5 powtórzeń
Widzę jak robi i poleca podopiecznym wyciskanie zza karku na suwnicy jako ćwicznie najbezpieczniejsze na barki i mało obciążające kręgosłup z powodu tego, że się siedzi z oparciem i wykonuje na suwnicy "to przecież zawsze można zablokować jak coś pójdzie nie tak"
Widzę i słyszę dyskusję na temat wyciskania sztangi poziomo gdzie niby to najlepsze ćwiczenie na rozbudowę klatki i znajduje się praktycznie w każdym planie nieważne jaki jest stopień zaawansowania i cel
Widzę te SPLITY i inne pseudo plany treningowe bez ładu i składu, które są rozpisywane, szczególnie 'podobają' mi się te na maszynach.
Widzę i słyszę kompletny brak jakiejkolwiek periodyzacji treningowej u podopiecznych, przychodzisz na trening - zawsze coś nowego, wymyślane na szybko z glowy albo jakiś jeden z gotowych schemacików po pytaniu "co było ostatnio?".
I tak mogę wymieniać i wymieniać bardzo długo.
Nawet taki AMATOR jak ja widzi takie podstawowe błędy, niedociągnięcia i pomyłki, nawet w nazwach ćwiczeń.
I nie piszę tu tylko o JEDNYM takim przypadku tylko jest to NAGMINNE.
Nie chcę nikogo obrażać ale no ludzie - to jest PRZESADA i to gruba, nie dość, że podopieczni płacą kasę, wierzą jak w jakiegoś guru i trzymają się zaleceń to jeszcze tacy trenerzy SZKODZĄ i doprowadzają do tragedii.
Kolejny raz potwierdza się moja teoria, że najlepsi trenerzy to nie ci z dużą ilością kursów/szkoleń [bo wydaje mi się, że niektóre są marnej jakości/z błędami ale to inny temat] tylko praktycy zdobywający swoją wiedze samodzielnie, testujący na sobie i będący na bieżąco z badaniami i metodami. Chociaż często mam zupełnie inne poglądy na pewne sprawy niż takie osoby to jednak praktycznie ZAWSZE znajdzie się kompromis.
I, żeby nie było tak gorzko to znam wielu dobrych trenerów, którzy naprawdę mają ogromną wiedzę i umieją wszystko poprzeć sensownymi argumentami, są pewni swojej wiedzy - to się 'czuje' po stylu wypowiedzi i przekazywania jej.
Ale wydaje mi się, że takie "kwiatki" a raczej "chwasty" o jakich wspomniałem na początku bardzo szkodzą reputacji całemu środowisku.
Może akurat ja, amator ćwiczacy sobie rekreacyjnie nie powinien oceniać ludzi po kursach, którzy mają/powinni mieć większą wiedze i doświadczenie ode mnie ale wydaje mi się, że dużej grupie trenerów/instruktorów przydałaby się refleksja nad sobą, swoją wiedzą i przygotowaniem do wykonywania tego, jakby nie patrzeć, odpowiedzialnego zawodu.
Dobra, wylałem żale, przejdźmy do wpiski
01/07/16
Góra 2
1.Pompki na poręczach w wersji na klatkę 4x
8/6/6/5/5
2.Wznosy na bok 4x10
8/8/8/8
3.Wiosłowanie sztangielką 4x10
17/20/25/29
4. Szrugsy ze sztangą 4 x 15p
sztangielki po 17kg.
5. Prostowanie na wyciągu 4x12
3 sztabki
6.Uginanie ze sztangą
20/20/20/20
Komentarz
Potrzebuję zmiany, od poniedziałku/wtorku zrobię już kolejny etap. Dlaczego? Nie czuję już mocy na treningach, są nieefektywne, czuję się zmęczony, trudno jest progresować.
Czego się nauczyłem?
Tego, że źle się czuje psychicznie na wysokich jak dla mnie ciężarach przy relatywnie niskim zakresie powtórzeń.
Że ćwiczenia jednorącz wychodzą bardzo słabo przez lewą rękę.
W kolejnym etapie skupie się bardziej na drazku i poręczach aby poprawić w nich wyniki.
Oczywiście cały czas jadę schematem Roniego "Pierwszy rok treningów", dopasuje po prostu plan pod siebie, pewnie zmiany będą niewielkie, dam na pewno wyższy zakres powtórzeń co zmniejszy ciężar i powinno dać trochę odpocząć stawom.
Nie wiem jeszcze który z przykładowych planów wybiorę, robiłem już push/pull i góra/dół więc może klasyczny podział? Przeanalizuję je dokładniej w weekend.
Jedynie na ogólnym wiele osób sie wysypuje, ale tam są pytania zupełnie niezwiązane z treningiem kulturystycznym.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
Trening Crossfit
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- ...
- 58