n70 /DZIENNIK/ czyli jak spalić tłuszczyk - mądrze

waga nic nie znaczy ja mam tluszcz na bokach i brzuchu i udach a chude rece i praktycznie 0 biustu. takie glupie proporcje dlatego chcialabym wychudzic uda zeby wygladac jak czlowiek bo jak umiesnie to co z tego ze beda jedrne jak objetosc taka sama albo wieksza:( juz nie wiem co robic

Będę śledził

Powodzenia!

Masz dobego gena, bo nie widac po tobie tych 66kg. Bardzo kobieca sylwetka.

Zmieniony przez - Mortalx w dniu 2009-04-05 16:17:29

Ah bo urosnę zaraz i odechce mi się diety i ćwiczeń a tak poważnie to Mortalx ja jestem strasznie "ubita", może mam ciężkie kości nie wiem - ale uwierz że jak już mam spodnie na tyłeczku to nie wygląda za dobrze. Mówisz że mam kobiecą sylwetkę dziękuję bardzo, podbuduję się chyba tu. Ale moim celem jest założenie spodenek w rozmiarze 38 (wiele nie chcę - pod żadnym pozorem nie chce być wychudzoną dziewczyną), ale w moim przypadku osiągnięcie takiego celu to około 10 kg. Najgorsze jest to że mi bardzo ciężko zrzucić choć parę kg. Nie mówiąc o udach - które jak popatrzeć już na wymiary są przeogromne - ale wszystko przede mną.

matylda88 szukałam Twojego dziennika by czegoś się o Tobie dowiedzieć, ale moje poszukiwania nie przyniosły rezultatu.

Danio135 dziękuje bardzo - z takim wsparciem mam nadzieję, że mi się uda. Jutro rano interwał, tak prawdę mówiąc to trochę się boję - bo nie lubię i nie umiem jeść przed treningiem. Ale odczekam i mam nadzieję, że choć trochę pobiegam

Powodzenia...
a od jakich wartosci kalorycznych zaczynasz?

Dziękuję bardzo - zaczynam od 1500 kcal - tak żeby wszystko zmieściło się w diecie jaką ułożyłam. Ciężko mi będzie przyzwyczaić się do tylu posiłków i tyle mięsa, ale mam nadzieję że dam radę. Do mojej diety - którą ułożyłam po lekturach artykułów na forum - nie mieli w dziale odchudzania za wiele uwag, więc mam nadzieję że da rezultaty - muszę jeszcze coś tylko z tym siadaniem (przedtreningowym posiłkiem pomyśleć) co by było najlepsze. A obliques jeśli masz jakieś uwagi i rady z miłą chęcią poczytam i zastosuję się do nich Dieta wydaje mi się jeszcze nie dopracowana, za mało w niej różnorodności ale liczę na cenne uwagi. Pozdrawiam

Kasza + kurak na śniadanie
Nie ma lepszego posiłku przedtreningowego. No, może ryż brązowy i kurak
Widziałem Twoją batalie w dziale odchudzanie.
Biedaczka

witam
ładna sylwetka
a 1500 kcal to nie za mało na start?

Oj wiedziałam że będzie ciężko – ale nie aż tak. Wszystko zaczęło się od tego, że przyjechałam na święta do domu. W poniedziałek normalnie rano po śniadanku, poszłam biegać – hehe lepiej nie mówię co myślałam że ze mnie wyleci A później to się dopiero zaczęło – od hakowania – sadzenia – grabienia ogródka do mycia samochodu przez 2 godz – no i sprzątaniu mojego królestwa. Na wieczór byłam już tak padnięta, że nawet nie miałam sił opisać swoich wrażeń po HIIT. A właśnie - a propo tego – to prawdę mówiąc ciężko mi się przekonać do tak krótkiego treningu – bo zawsze przekraczał u mnie min godz – a tu po paru seriach padłam
A jeśli chodzi o posiłki to się powoli przekonuję do jedzenia ich aż 5 – muszę tylko poszperać po forum, by jakoś dietę urozmaicić. Chodzi mi najbardziej o to mięso i ryby – za dużo ich – może ma ktoś fajne pomysły co można przekąsić w ramach jednego z posiłków.
Katti dziękuję bardzo – ale chyba będę musiała wkleić tu zdjęcie w spodniach wtedy dopiero zobaczycie o co mi chodzi No i te 1500 kcal to jest naprawdę bardzo dużo dla mnie – bo ja że tak powiem „uczę” się jeść. Zawsze się głodziłam , a prędzej czy później musiałam jakoś to nadrobić. Dlatego nastał czas zmian
A jeśli chodzi o tą batalie – którą część z Was miała okazje poczytać – to ja jestem za nią wdzięczna – choć nie ukrywam, że bardzo namieszałam mi w głowie. Ale najważniejsze, że są jej efekty – dla mnie priorytetem jest dieta, bo z nią sobie sama bym nie poradziła. Zawsze się dużo ruszałam i ruszam – teraz mam konkretny plan. Wprawdzie tylko do wakacji – bo później praca w nl – a tam nie ma szans na siłkę – ale zmobilizuje się do biegania 3 raz w tyg – a pracując od 12 – 16 godz dziennie to ciężkie ale dam radę. W końcu musi mi się udać!

i bardzo dobrze, ze tylko do wakacji, plany musza miec poczatek i koniec: taki w realnym zakresie, 2-3 miesiace ostrego wziecia sie za siebie i pozniej odpoczynek i dalej mozna zaczac z nowym planem