n70 /DZIENNIK/ czyli jak spalić tłuszczyk - mądrze

hmm ppo powtornej obserwacji twoich zdj tak sobie mysle... nie masz na pewno nadwagi bo nie widze ani jednego waleczka tluszczu tylko normalny plaski brzuch i talie... bo wiesz jak ktos ma walki tluszczu to latwiej chudnie bo ma co spalac. Uda widac masz umiesnione ... generalnie nie wiem gdzie masz tkanke tluszczowa.. hmm a mzoe po prostu masz taka genetyczna budowe? czy np w wieku 20 lat wygladalas inaczej tzn duzo sie zmienilas? a np twoja mama ma podobna figure.. wiesz genetyka jednak duzą odpowiedzialnosc ponosi za wszytko

Więc szybko wszystko w skrócie - popsułam kompa i nie mam neta więc nie bardzo mam jak pisać

Wczoraj: aeroby
40 min - stepper
5 min - takie coś co nigdy nie wiem jak się nazywa - na ręce i nogi
5 min - bieżnia
10 min - rowerek

Dieta trzymana - pozwoliłam sobie tylko na jabłko - czego później bardzo żałowałam - bo zawsze mam ogromny brzuch po nich

Dzisiaj:
Właśnie zjadłam po treningu kurczaka z kaszą
Dzisiejszy trening A + 10 min marszu na bieżni

A Matylda - ja na zdjęciu może i nie wyglądam na grubaskę - ale na żywo prezentuje się to inaczej! Jestem po prostu mocno zbudowana - nigdy nie będę kruszynką, ale nigdy wcześniej też nie ważyłam 66 kg - zazwyczaj kolo 60. Mój tato w młodości był szczuplutki - mama trenowała więc nadwagi nie miała - ale chudzinką też nie jest. Wiem, że genetyki się nie zmieni - ale patrząc na moją siostrę (wiem do rodzeństwa nie ma co się porównywać - ale to bliźniaczka) to jest możliwe żebym miała szczupłe uda. Trochę pracy mnie czeka - ale powoli przynajmniej zejdę do wagi 56kg

Blizniacza? Super. Jedno- jajowa?

Oj jedno jedno Nieźle dawałyśmy popalić rodzicom - zresztą dalej dajemy hehe
Ale właśnie co do wyglądu to ja jestem zawsze ta "brzydsza" - wszystko się zmieni I właśnie patrząc na moją siostrę - to wiem, że z genetyką da się wygrać - i aż takich złych genów to nie mam

wrzuć fotki to porównamy

fajnie musi być zobaczyć siebie z zewnątrz przynajmniej wiesz jak mozesz wygladac