BlackBoltjak najbardziej się z tym zgodzę co Adam wyżej napisał - podobnie mam po mąkach typ 2000 dziś raptem trochę dorzuciłem a akcja jak w jakimś filmie wojennym .... poza tym kiedyś słyszałem od Michalskiego że jeśli jeść owoce to jako pierwsze ponieważ jak to wyżej Adam napisał fermentują/gniją (np. jabłka) jeśli wrzucimy jako pierwsze będą krócej się rozkładać niż jakbysmy mieli je spożywać łącznie czy też po ... i chyba jeszcze w jakiejś książce o tematyce dietetyki też to było ... a jak już jesteśmy przy tym temacie to chciałem się zapytać odnośnie jednej rzeczy, otóż budując masę jestem obecnie na 5gW/kg - wiem że przy 6g mnie już mocno łapie fat/woda więc zamierzam wskoczyć na około 5,5 i czy jeśli by mnie np po 1-2 tygodniach za bardzo zalewało to zejść z powrotem do 5 a zamiast tego dołożyć tłuszczy ? nie mam jakiegoś problemy ze spożywaniem większej ilości T więc czy nawet jakbym zszedł na mniejszą ilość W a podbił to T to by to miało sens przy takiej samej kaloryce ?
Z węglami na masie dobijamy do ilości która daje nam pełność, sporo energii, ale nie powoduje NADMIERNEJ retencji. Na masie i dużej ilości ww zawsze bedziemy trzymać wodę. Ale trzymać wodę a być spuchniętym to róznica. Kiedy czujesz ze przekraczasz ten próg, lepiej zrobić krok w tył, unormować retencje. Potem powoli dokładać kcal z tluszczu.
Oczywiście znaczenie ma tez aktywność poza sportowa i objętość treningu. Jesli pracujesz siedząco, nie robisz w sumie poza treningami nic wymagającego specjalnego wysiłku to możesz z ww zjechać nieco niżej i podbić tłuszczami nasyconymi. Czemu nasycone? bo są najbardziej wydajne energetycznie, dwa jak ktoś jest naturalem to dzieki zawartemu w nich cholesterolowi mamy wzmożoną produkcje hormonów(oczywiscie nie ma tak ze im wiecej tym lepiej bo tez jest jakis limit). Oczywiście obserwujesz co sie dzieje z Twoim ciałem -> poziom nabicia, pełności, energii na treningu, wyrazistość sylwetki itd.