Wygląda na to, że realizacja planów idzie dobrze
Znowu kiepsko u mnie z czasem, mnóstwo spraw do załatwienia i troche to potrwa
Napewno narazie nie bedzie w tym dzienniku porządnych
treningów... zmieniam taktyke
Bedzie spokojnie, rekreacyjnie i leniwie
Robie forme "specjalną"
Mam zamiar pocwiczyc jak tylko w koncu cycki na to pozwolą i przestaną boleć
Poki co to mam sporo ruchu w pracy.
Z apetytem tez juz lepiej, nadal budze sie w nocy głodna, a rano sniadanie ledwo jem
Moze powinnam zostawić sobie jakaś kanapke przy łóżku
Nie zamierzam liczyć miski, chce jesc zdrowo i to na co mam ochote
Dzisiejsza miska:
- owies, jajko, olej kokosowy, owoce
- bułka z masłem, ser żółty, warzywa, sok z marchewki, selera, buraka
- owoce ze smietaną
- wołowina, ziemniaki, sok z marchewki, selera, buraka
- zurek z jajkiem i ziemniakami
Jeszcze kolacje mam zamiar zjesc, ale nie wiem co
Coś malo warzyw jem, ale jakos nie mam ochoty, za to soków pije sporo.
Zaczynam się też zastanawiać co moge jesc/pic, a czego nie, bo słysze ciagle rozne wersje
Co z kawą i herbatą? W sumie kawa mi podchodzi tylko słaba z ogromną ilością mleka, zadna inna mi nie smakuje... a kiedys nie wyobrazalam sobie dnia bez kawy