DT/shrimp2 / redukcja/ podsumowanie 6m s.81, rok s.189

Dzisiejsze pomiary - z przesunięciem o jeden dzień





Micha





Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2011-07-04 12:07:58

Fajowe spadki!

I trening do pary





Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2011-07-04 20:42:00

krewetko, idziesz jak burza jeszcze troszkę i stuknie minus 20kg nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tak systematycznie idziesz do przodu

każde deko na wagę złota

shrimp2
bardzo ładne spadki

tak trzymaj.. swietne spadki ...podczytuje twoj watek ale dotarlam dopiero do 4 strony ..ach ten brak czasu


jestes dla mnie inspiracja jesli chodzi o konsekwencje w dazeniu do celu ..mysle ze z podobna determinacja bede miala takie wyniki jak ty

Dziękuję, dziękuję

jeszcze troszkę i stuknie minus 20kg
I to na samym tylko sfd

każde deko na wagę złota
Żebym ja miała takiego chłopa jak ta kobita, o której czytałam, to bym spała na pieniądzach Babka nie mogla się zmobilizować do zrzucenia nadmiaru kilogramów, a mężowi zależało, więc przemówił do niej finansami i za każdy porzucony kilogram płacił jej jakąś zawrotną sumę (milion dolców, czy coś koło tego). Jak się można domyślić dziewczyna chudła jak burza

jestes dla mnie inspiracja jesli chodzi o konsekwencje w dazeniu do celu
Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś

z podobna determinacja bede miala takie wyniki jak ty
Jeśli tylko nie odpuścisz i będziesz słuchała obli to nie ma bata. Sukces murowany

Dzisiejsza micha





I trening





Środa





Jakoś marnie mi dzisiaj szło. I do tego znów te mroczki przed oczami. Na szczęście nie w postaci filmowych bliźniaków, bo bym nie zdzierżyła Może coś sobie wypłukałam. Ostatnio trochę zapominam o łykaniu wit/min. Muszę sobie zawiązać różową kokardkę na nadgarstku, albo ustawić przypominajkę w telefonie.

i micha





edit:
Micha poszła się lekutko paść
Jakiś podły głód mnie dopadł. Wdrożyłam wielką kalarepę i dwie garście małych kiszonych ogórków, ale nie puściło Ostatecznie wpadły jeszcze dwa plastry żółtego holenderskiego i dwa jakiejś sklepowej wędliny.
Muszę jutro zadbać o zapas warzywnych chrupaczy, żeby znów się nie ratować czym popadnie.

Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2011-07-06 23:48:15

Dzisiaj więcej węgli, bo jakoś dłużej mi zeszło na rowerze niż myślałam, a najprościej było dopaść w sklepie owoce.
Obiad na mieście, wpisałam śmietanę i cukier, ale pojęcia bladego nie mam ile tego mogło być w tych sałatkach, tudzież w kawie. Kura też na oko.





W ramach fizyczności dzisiaj rower, coś ok. 20 km.

I za piątek









Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2011-07-08 14:57:53

Tak patrzę na Twoją miskę a u Ciebie tak mało węgli Ja muszę mieć do posiłku pieczywo albo makaron, ryż .... cokolwiek