Jest wypiska
.
TRENING:
martwy ciąg - 60kgx10, 75kgx10, 90kgx7
wspięcia ze sztangą stojąc 90kgx40, 110kgx30/30
przenoszenie sztangielki - 20kgx10/x10/x10
drążek podchwytem - x7/x7/x6
wyciskanie żołnierskie - 20kgx10, 25kgx10/x10
unoszenie ramion w opadzie - 8kgx10/x10/x10
uginanie ramion ze sztangą - 20kgx10, 25kgx9/x6
W martwym ciągu coś słabo, ale za to jestem prawie pewien techniki - w końcu obijam sobie piszczele i ciągnę nogami od samego dołu. Muszę jeszcze zrobić filmik dla Wuchty do oceny, pewnie w poniedziałek.
Przenoszenie dużo lepiej niż ostatnio i dobrze poczułem piersiowe. W drążku pierwsza seria lekko i potem łatwiej idzie, jeśli zrobię w pierwszej 10 powtórzeń, to później już mizeria...
Żołnierskie leciutko, aż sam byłem zaskoczony, no ale ciężar 25kg to przecież jakaś żenada jest
. Reszta szybciutko, bo już siłownię zamykali.
Dzisiaj dwóch chłopaczków montowało sobie ciężary, jeden na mnie spojrzał i mówi: "Tylko się nie śmiej z naszych ciężarów, bo Ty masz inne gabaryty"
. Poczułem się, jakby mi dziadek dał Werther'sa
.
Zmieniony przez - radosuaf w dniu 2010-01-14 22:21:21