"a ja myślałam, że wszystko od nowa będę liczyć, tak by były pełne 4 tygodnie czystej diety"
Jak chcesz to propozycja nie musisz jak ci pasuje w tej chwili to trzymaj tak jak jest
póki co trzymaM dietę, którą pierwotnie mi zaproponowałaś, chciałabym sprawdzić jak wypadną pełne 4 tygodnie
za owsianką nie tęsknię
no chyba, że będzie zalecenie szefowej
ten tydzień uwaznać należy za stracony w kwestii
treningów ale nie dam rady i fizycznie i czasowo, może w sobotę ruszę skostniałe kości
menu nie wpisuję na razie, bo i tak nie wiem, gdzie mam grabie włożyć i tak pewnie będzie do końca roku
ale dietę trzymam taką jaką szefowa zaleciła, na kombinacje wielkie nie mam czasu, na wymyślanie extra dań tym bardziej, do pracy pudełkuję fasole, cieciorkę, quinoa, soczewicę, jaja tudzież ryby lub chude mięsa, warzywka wedle uznania i wcześniejszego przygotowania
posiłkuję się czasem jabłkiem, kiwi, grejpfrutem, avocado, gruszką, suszoną śliwką, morelą, żurawiną, orzechami laskowymi, włoskimi, nerkowca, sezamem, siemieniem lnianym,
jak mam czas, wieczorem wyciskam soki z warzyw
potrawy zakrapiam oliwą z oliwek, ocetm jabłkowym i balsamicznym, olejem lnianym i sezamowym + przyprawy wedle uznania a sól w ograniczonej ilości
piję wodę, kawę po turecku z rana, zieloną i białą herbatę a jak sobie przypomnę to i yerba mate
Podoba mi się dieta, bo się super nia niej czuję, zapomniałam całkowicie co to zgaga
wzdęcia i zaparcia nie występują
Chudnę
a taki był cel, nieprawdaż
Czekam na rozpiskę treningu, mogę powiedzieć, że na 99% w mojej domowej siłowni pojawią się wkrótce większe ciężary, więc mogę zaczynać próbować swoich sił, przy zwiekszaniu kilogramów
DZIĘKUJĘ ZA PRZYGARNIĘCIE MNIE POD WASZE SKRZYDŁA