To smao dotyczy kebaba, wiesz ze gowno jesz ale smakuje. A poki mi smakuje to mam w dupie co jem jezeli to nie jest moj codzienny posilek. Chinskie i meksykanskie ktore sa moimi ulbionymi obecnie sa natomiast i smaczne i zdrowe. Na dokladke meksykanskie jest tanie jak barszcz (3,7 funta za burrito wielkie jak moja glowa! uwielbiam to :D).
A wszysycy naskakjecie na Scorpio bo psuje wam wasz wyidealizowany obraz Polski w glowie, zawsze trawa po drugiej stronie plotu jest bardziej zielona. Chlopak troche przejaskrawia ale ma racje generalnie, mozna lubic polski dania tak jak ja lubie ale nie da sie ukryc ze jakosc rzeczy jak miesa i skaldnikow innych rzeczy w Polsce zleciala na ryj i jest nafaszerowana chemia jak tablica mendelejewa. Co gorsza na zachodzie za niewielka doplata znajdziesz latwo wysokiej jakosci produkty bo male firmy z tego zyja, a w PL zwyczjanie caly ruch "slow food" jeszcze sie nie wyksztalcil. Zapewne za 10-30 lat ludize sie zorientuja ze lepiej dac pare groszy wiecej i zjesc lepsze wiec pojawi ise i rynek, ale poki co madrzy, kupuja siwniaka ze wsi i sami wedza (mnsotwo for dyskusyjnych sie porobiloa jak w ogrodku wedzarnie urzadzic itd itp). I taka prawda, duze firmy robia gowno i my to gowno jemy, a to co sla na eksport do polskich sklepow to juz jest gowno z gowna.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
napewnoe nie w malych miasteczkach na wschodzie, zwyczjanie masz do wyboru kilka supermarketow lub inne gowno alob targ i jest szajs.
i wcale nie eot :P zarcie to temat rzeka i moge na ten temat gadac godzinami :D I kocham wszelkie zarcie :D
I wlasnie nie mozna, nie ma dobrych restauracji miedzynarodowych (chinczyk w ktorym gotuja polacy z przepisow z internetu, kebab robiony przez polakow ze smietana i nalesnikiem, moge mnozyc), sklepow z miedzynarodowym zarciem, zarcia. Ruch slow food (http://www.slowfood.org.uk/Cms/Page/home) w PL nie istnieje ani zadne zblizone ruchy. Sytuacje ratuje wyskoczenei do anjblizszej wsi, kupieni cwiartki siwniaka i uwedzenie samemu, albo rodizna na wsi jak ktos ma (ziomek z ktorym jechalem mial i zabral ze soba takie wedliny ze palce lizac). Jak jestes zwyklym Polakiem z 1500 miesiecznie i nie amsz kasy wyskoczyc do WWA albo nie amsz nikogo na wsi i mieszkasz w bloku (wiec nie masz ogrodka z wedzarnia) to jestes w dupie i jesz gowno albo msuisz sie mga naszuakc za rpzywoitej jakosci produktami.
I taka prawda. Poza WWA naprawde ciezko jest zjesc cos dobrego lub egzotycznego, anwet jak masz hajs.
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
po prostu odnoszę wrażenie, że co niektórzy tutaj narzekają na wszystko, co polskie nie dlatego, że jest złe, tylko dlatego, że jest polskie. niedługo będzie tak, że będzie narzekać, że polska w jakimś popierz.onym miejscu na mapie i wszystkie inne kraje bedą miały normalną lokalizację, a polska nie. odrobinę, kur.wa, obiektywizmu.
zreszta leyus, ja chyba się domyslam, co cie w polsce drażni najbardziej - za mało socjala jest i nie da się żyć na koszt innych ludzi, co?
" że polska w jakimś popierz.onym miejscu na mapie "
no bo jest!!! tu gdzie my jestesmy powinno byc USA a my tam gdzie USA! nie wime czmeu wielcy wspaniali Polscy zolnierze najezdzaja jakeis nieistotne kraje 3-ciego siwata zamiast zajac jakis ladny zakatek gdzie bym chetnie mieszkal!!!
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
a chui, nie chce mi się walczyć z wiatrakami - jedzcie sobie psy, kangury czy inne jeżozwierze, smacznego. ja zostanę przy zwykłych, chuiowych pierogach z kapustą i grzybami mojej matki, robionych z dziadowskiej polskiej mąki i nadziewanych marnymi, polskimi grzybami z jakże chuiowego, oczywiście polskiego lasu.O kapuście to już nawet nie wspomnę, bo taka polska, że aż w oczy szczypie
zdrowia Polacy (a może już nie?)
Warezz ja dla ciebie szynka parmenska i angus beef to jest badziewie w porownaniu np do goladbkow to nie mamy o czym chlopie rozmawiac, nie masz po prostu gustu, albo masz tzw polski gust.
po prostu odnoszę wrażenie, że co niektórzy tutaj narzekają na wszystko, co polskie nie dlatego, że jest złe, tylko dlatego, że jest polskie
To zle odnosisz wrazenie, najezdzam na kuchnie polska (czyli ta codzienna golabkowo-pierodowa) bo jest zwyczajnie w swiecie chvjowa, podobnie jak jakosc skladnikow w sklepie. To samo moge powiedziec o "kuchnie" boliwijskie gdzie jest siempre pollo z pieprzonym ryzem, wiec nie wmawiaj sobie ani mi rzeczy ktorych nie powiedzialem. Chcesz obiektywizmu to go wlasnie masz: owocow morza, nawet dobrych ryb nie uswiadczysz w polsce, miesa wybor zaden, jakos zadna. Zeby "dobre" polskie jedzenie zjesc to trzeba isc do restauracji co podaje zarcie szlacheckie, nie chlopskie I taka jest rzeczywistosc, ktora po prostu ujawniam, a ty (razem z Warrezem) czujecie sie jakbym plul na wszych dziadkow co walczyli na westerpalle z okupantem, wyluzujcie panowie
Podrozowalem troche po swiecie i takie sa moje doswiadczenie, to sie nie bierze z zadnych zalozen a priori. Po prostu azjatyckie dumplings nie umywaja sie do pierogow, winner schitzel jest lepszy od schabowego itd. nie mowiac o innych rzeczach do ktorych nie ma porownania, bo po prostu ich w polskiej kuchni nie ma jak np lamp cutlets, czy lamb shanks. And that's the end of story.
chinczyk w ktorym gotuja polacy z przepisow z internetu - zeby kvrwa prznajmniej gotowli wg przepisow Leyus, kiedys zaszedlem do takiego "chinczyka" czy "wietnamczyka" w Szczecinie, akurat niedawno wrocilem z Azji - na talerzu jakas marchewka i czerwona kapusta (niesmiertelny dodatek do kazdego dania), ani jednego azjatyckiego warzywa (ktore sa norma w zwyczajnym supermarkecie tutaj w Australii - chop sui lezy kolo brokula tak sie zaadoptowaly) i jakiegos niedoruchane kawalki wstretnego miesa z marketu polane sosem sojowym To jest "azjatycka" kuchnia w Polsce...
I nie trzeba byc w malym miasteczku na wschodzie, wysztarczy Szczecin - jakby nie bylo pol miliona mieszkancow i 150km do Berlina, jak pisalem wiekszy wybor mies tylko w supermarketach, z czego cielecina za bagatela 60zl/kg byla bardzo dobra, wolowina chvjowa, baraniny brak, owocow morza brak poza mrozonymi "krewetkami" ktore wygladaly jak przyneta na ryby...
Tak jest Polska rzeczywistosc i tyle.
Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-07-12 01:23:29
z polskiego jedzenia lubię schabowe, pierogi (albo naleśniki) z kapustą i grzybami, kartacze, smażoną mortadelę , kiełbaskę toruńską z ogniska, schłodzoną wódkę, schłodzone piwko, polskie kiełbasy (kiełbasy a nie parówki), potrawy z makaronami, sałatki typu "kaczy żer"
a owoce morza też są: paprykaż szczeciński, sardynki w oleju, śledzie w zalewie pomidorowej
przejadłeś się Polską kuchnią i dlatego Ci obce lepiej smakują
ja jak wyjechałem z pl to się zajadałem chińszczyzną, dalej lubię, ale spowszechniała mi jak kotlety mielone
Oboz szkoleniowy bjj i mma w Tajlandji...
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- ...
- 300