Emygranty nieudaczniki- Spam Post %-)

Ahahhahaha Komiks mnie rozyebal

komiks mnie zabil :D

CAB za dlugie kolejki i sa malo profesjonalni, lepsze doswiadczenie mam z http://www.communitylegaladvice.org.uk/
nie dosc ze 100% profesjonalni to jeszcze darmowi i rpzez telefon, jak sie nie ma stacjonarnego oddzwaniaja do ciebie na komorke, nawet z tlumaczem jak sobie zazyczysz. Dodatkowow porady w kazdej sprawie CAB sa z mojego doswiadczenia dobzi tylko odnosnie zasilkow i pomocy z bankami (zalgle dlugi itp)

W sprawach mieszkaniowych bardzo dobrych prawnikow maja oni:
http://www.shelter.org.uk/

Co do sciemniania o rasizmie to troche za grubo bo to podchodzi o kryminal, wyrzucic mnie nie moze to fakt, ale bym chcial zeby probowal bo bym dostal coucnilowskie ktore bym potem wynajmowal na pokoje a sam mieszkal w jakiejs dobrej dzielnicy :D

Jakies inne pomysly? :D

Tak czytam i kurcze dobrze tam macie.

U mnie wielka mafia.
Ceny z kosmosu, a jak cos sie nie podoba to moge z miejsca pakowac walizki i wypierd.

Kiedys znajomemu z pracy, wlasny pies porysowal drzwi od wewn. to mu landlord kazal na wlasny koszt wymienic, doliczyl kare i zalozyl sprawe w sadzie o zaklocanie ciszy (bo psy sa za glosne).
Oczywiscie znajomy przegral.

A najbardziej mnie w****ia, ze te wszystkie landlordy i landlejdi wchodza sobie do domu bez uprzedzenia, np. jak jestem w pracy, albo rozdaja klucze ludziom co spisuja liczniki wody, gazu, pradu itd.

Dwa razy zmienialismy zamki, a ta dzivka jakims cudem ciagle ma dorobione klucze.

sluchaj ty sie zdiwisz jak on na ciebie nagada takze mow ile sie da ze sie narzuca i cie dyskryminuje i meczy telefonami.shelter zalatwiaja problemu typu jak on cie wyrzuca i nie masz gdzie isc tez tam bylam kiedys ale mnie nie mogl wyrzucic takie prawa.
komiks przerasta wszystko.to fakt inaczej sie zalatwia jak masz rodzine a inaczej jak jestes sam.

U mnie tez nie rozowo, wprowadzilem sie kvrwa i za miesiac rozlozyla sie pod oknami taka fest budowa, to make long stroy short, wrqwilem sie i powiedzialem, ze chce przerwac kontrakt...wg kontraktu to niestety te chvje maja wiecej praw odemnie, czyli jak chce sie wyprowadzic to musi sie ktos znalezc na moje miejsce, a ja place oplate manipulacyjna w wysokosci tygodnia czynszu + ogloszenie w necie + sporzadzenie nowego kontraktu. Oczywiscie nikt sie nie znalazal na ten luksus, bo unit wcale tani nie byl (szczerze to byl najdrozszy unit w moim zyciu), ale powiedzialem ze chvja i tak sie wyprowadzam, nie zaplacilem na ostatni miesiac - wtedy po 14 dnach nieplaceenia moga mi dac 14 dniowe wypowiedzenie, co zrobili, a ze zaruchanego depozytu mialem na 6 tyg (pier.dolone sydney, never more) to i tak mailem w plecy, ale chvj.
Dzwoni do mnie szmata z agencji jak sie wyprowadzilem i mowi ze za sprzatanie jeszcze bedzie rachuneczek (ostatnio mnie kvrwa $350 skasowali mafia yebana, jak ogloszenia po skrzynkach leza ze ludzie robia taka robote za 100, ale wiadomo oni sobie swoich "professionals" zatrudnia i faktura na lawe, a pieniazki pozniej pod stolem), to mowie ze tam zostalo ponizej $1000 dolarow na depozycie wiem ze i tak tego nie odzyskam, wiec niech sobei z tego wezma na sprztanie, a to za "that's not enough" o ty kvtwo yebana, kazalem ssac banana, ta powiedziala ze claim napisze do tennency borad, a pisz dziwno, wyybane mam
W irlandii mialem najgorzej taki agent ****us plastus tez sie rzadzil co to nie on - przyjechalismy podpisac umowe, zona parkuje samochod pod wejsciem a ten od razu wyskakuje ze tu sie nie parkuje, tam sa miejsca - mowie wiem, zaraz podpiszemy umowe, wniose graty do domu, to przestawie auto, to mi strzelil tyrade pt "there are rules and regulations in this building you have to follow if you want to live here"
Ogolnie nienawidze bydlakow, obok urzednika nizszy gatunek czlowieka.

A najbardziej mnie w****ia, ze te wszystkie landlordy i landlejdi wchodza sobie do domu bez uprzedzenia, np. jak jestem w pracy, albo rozdaja klucze ludziom co spisuja liczniki wody, gazu, pradu itd.
A to juz by nie przeszlo u nas, to jest zlamanie warunku umowy (tak samo jak zmiana zamkow) i wtedy nie dosc ze moge z tym isc do sadu i raczej bym poszedl, jakby mnie jeszcze w gaciach zastali to bym oskrazlym o sexual harassment i straty moralne, z 10 patykow bym z chvjow zdoil

Dwa razy zmienialismy zamki, a ta dzivka jakims cudem ciagle ma dorobione klucze.
to masz chyba konfidenta w chacie, bo klucze same sie nie dorabiaja
zmien na jakas gerde i chvj i nikomu nie dawaj

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-06-10 11:06:52

No z wlazeniem do chaty tez mialem krzywe akcje, co gorsza nic sie z tym nie da zrobic za abrdzo, zawsze pwoiedza ze z cih punktu widzenia bylo emegrency, a nawet cholera nie wiem jak te parszywe angielskie zamki wymienic bo to mega szajs! ogladalem to kiedys i nic nie wymyslilem, teraz landlord jest w Cardiff to luz, ale na nastepnej chacie zaplace za wymiane zmakow, zoabcze od razu jak to sie robi to nastepnym razem sam se wymienie



EDIT: Scorpio, nic bys nie wywalczyl w sadzie, powiedzieli by ze widzieli dym z okna, wiec sytaucja byla emergency wtedy maja prawo wejsc i po zawodach. jak zrobia raz i im powiesz ze maja nie wchdozic i wejda drugi to moze cos by sie udalo wywalczyc, ale wymsyla cokolwiek, widzieli dym, byli pdo drzwiami i poczuli gaz ulatniajacy sie itd itp.

Zmieniony przez - leyus w dniu 2010-06-10 11:16:59

No u mnie jest z tym inaczej, privacy na pierwszym miejscu, jedna z nielicznych rzeczy jaka mnie dobrze kryje umowa, ispekcje musze zapowiedziec 7 dni przed i ja musze sie zgodzic, emergency tez maja 24h i nie moge sobie w zaden sposob zmyslec, ja mam czujniki przeciwpozarowe i od tego jest straz jak bedzie pozar, nie bylo alarmu, nie bylo strazy - nie bylo dymu, nie zalalo sasiada - na to przeciez tez jest dowod, nie ma chvja - mam kamery tez w budynku wiec wszystko czarno na bialym, z tym nie ma lipy
A zamkow nie moge zmienic bo za to tez mam kopa w dupe, wiec to dziala w 2 strony, nawet jak nie place to nie maja mi prawa wejsc, tylko sie maja ze mna komunikowac przez telefon / e-mail.
Wejsc bez mojej zgody moga tylko za zgoda sadu.

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-06-10 11:31:20

o nie u mnie zaden landlord nie wejdzie bez zgody lub umowienia sie telefonicznie raz kiedys byl taki moment ze klucz w drzwiach landlord puka bo nie moze drzwi otworzyc a ja mu nie otworzylam bo sie ze mna nie skontaktowal a w tym momencie moze bralam kapiel albo wiele innych rzeczy mozna robic i go nie slyszec.proste zawsze od prywatnych landlordow nogdy agencji.

W Australii nie ma prywatnych landloardow, tutaj ludzie ktorzy wynajmuja maja po 3-4 chaty w roznych miastach, ktore sa od siebie oddalone o 1000km Jest mafia agentow real estates, a lease jest pisany pod zabezpiecznie interesow wlasciciela - jak sie nie podoba to mozna kupci sobie przeczepe kampingowa i tak mieszkac
Niestety A jakbyscie wiedzieli ile za rent place to bym wam lapki opadly To jeden z tych chvjowych aspektow tego kraju o ktorym pisalem, dobrze jest byc pijawa na szczycie boomu, chvjowo jest byc zwyklym obywatelem, ale skonczy sie panskie zycie jak przyjdzie kryzys, a przyjdzie, juz irlandczycy nie wierzyli jak im mowilem ze chvj strzeli ich szeregowce wycenione na 2 banki i strzelil, przyjdzie czas na Australie

mam nadzieje ze i przyjdzie tutaj, bo tu ceny z dvpy za byle jakie domy.
Do rumunii pewno przywedruje z 20 letnim opoznieniem, jak i wszystko inne (eg. bierzaca woda, elektryfikacja etc)

A konfidentem jest pewno pomoc domowa, bo tu wszyscy to jedna wielka cyganska mafia.