SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Emygranty nieudaczniki- Spam Post %-)

temat działu:

Polacy za granicą

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 177699

Ankieta

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 634 Napisanych postów 41491 Wiek 42 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 246659
W kebabach jest wszystko. A rzeczywiście jad aż z ciebie kapie Scorpio. Moja żona nadal gotuje Polskie potrawy z Polskich produktów chociaż z racji wykonywanego zawodu mam dostęp do świetnej jakości produktów spożywczych w tym Angusów Szynek parmeńskich i innego badziewia po 60E /kg
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
jem tylko chicken donner :D a zreszta chlopaki, to samo jest w paprykrz szczecinskim i parowkach a jeszcze niedawno wszysycy myslelismy ze parowka zamoczona w paprykarzu to wedlina delux z owocami morza :D Sam sie zajadalem parowkami i zajadam sie do dzis tylko z polskich przerzucilem sie na frankfuters bo to co importuja polskie sklepy jest niejadalne.

To smao dotyczy kebaba, wiesz ze gowno jesz ale smakuje. A poki mi smakuje to mam w dupie co jem jezeli to nie jest moj codzienny posilek. Chinskie i meksykanskie ktore sa moimi ulbionymi obecnie sa natomiast i smaczne i zdrowe. Na dokladke meksykanskie jest tanie jak barszcz (3,7 funta za burrito wielkie jak moja glowa! uwielbiam to :D).

A wszysycy naskakjecie na Scorpio bo psuje wam wasz wyidealizowany obraz Polski w glowie, zawsze trawa po drugiej stronie plotu jest bardziej zielona. Chlopak troche przejaskrawia ale ma racje generalnie, mozna lubic polski dania tak jak ja lubie ale nie da sie ukryc ze jakosc rzeczy jak miesa i skaldnikow innych rzeczy w Polsce zleciala na ryj i jest nafaszerowana chemia jak tablica mendelejewa. Co gorsza na zachodzie za niewielka doplata znajdziesz latwo wysokiej jakosci produkty bo male firmy z tego zyja, a w PL zwyczjanie caly ruch "slow food" jeszcze sie nie wyksztalcil. Zapewne za 10-30 lat ludize sie zorientuja ze lepiej dac pare groszy wiecej i zjesc lepsze wiec pojawi ise i rynek, ale poki co madrzy, kupuja siwniaka ze wsi i sami wedza (mnsotwo for dyskusyjnych sie porobiloa jak w ogrodku wedzarnie urzadzic itd itp). I taka prawda, duze firmy robia gowno i my to gowno jemy, a to co sla na eksport do polskich sklepow to juz jest gowno z gowna.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 634 Napisanych postów 41491 Wiek 42 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 246659
W Polsce jeżeli ma się pieniądze to można jeść dobrze eot
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
chyba w WWA

napewnoe nie w malych miasteczkach na wschodzie, zwyczjanie masz do wyboru kilka supermarketow lub inne gowno alob targ i jest szajs.

i wcale nie eot :P zarcie to temat rzeka i moge na ten temat gadac godzinami :D I kocham wszelkie zarcie :D

I wlasnie nie mozna, nie ma dobrych restauracji miedzynarodowych (chinczyk w ktorym gotuja polacy z przepisow z internetu, kebab robiony przez polakow ze smietana i nalesnikiem, moge mnozyc), sklepow z miedzynarodowym zarciem, zarcia. Ruch slow food (http://www.slowfood.org.uk/Cms/Page/home) w PL nie istnieje ani zadne zblizone ruchy. Sytuacje ratuje wyskoczenei do anjblizszej wsi, kupieni cwiartki siwniaka i uwedzenie samemu, albo rodizna na wsi jak ktos ma (ziomek z ktorym jechalem mial i zabral ze soba takie wedliny ze palce lizac). Jak jestes zwyklym Polakiem z 1500 miesiecznie i nie amsz kasy wyskoczyc do WWA albo nie amsz nikogo na wsi i mieszkasz w bloku (wiec nie masz ogrodka z wedzarnia) to jestes w dupie i jesz gowno albo msuisz sie mga naszuakc za rpzywoitej jakosci produktami.

I taka prawda. Poza WWA naprawde ciezko jest zjesc cos dobrego lub egzotycznego, anwet jak masz hajs.

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2106 Wiek 44 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 39511
leyus, bredzisz nieraz tutaj najeżdżałem na różne aspekty życia w polsce, więc nie wiem, skąd to twierdzenie, że mam jakiś wyidealizowany obraz życia w tym kraju.

po prostu odnoszę wrażenie, że co niektórzy tutaj narzekają na wszystko, co polskie nie dlatego, że jest złe, tylko dlatego, że jest polskie. niedługo będzie tak, że będzie narzekać, że polska w jakimś popierz.onym miejscu na mapie i wszystkie inne kraje bedą miały normalną lokalizację, a polska nie. odrobinę, kur.wa, obiektywizmu.

zreszta leyus, ja chyba się domyslam, co cie w polsce drażni najbardziej - za mało socjala jest i nie da się żyć na koszt innych ludzi, co?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 8194 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 21398
DA sie :D moj ziom z pdostawowki robi tak, pol roku pracuej pol roku nie i ma zasilke wtedy, a jak pracuje od razu idzie na chorobowe :D Drugi nie placil wynajmu dali mu socjalen za ktore palci 30 zl miesiecznie i nie robi. Jak mu stary z emerytura kitnie pojdzie drugi raz do psychiatryka dostanie rente :D Wiec zyc sie da czasami wcale nie gorzej niz w UK, jeden problem, za edukacje nikt ci nie zaplaci.

" że polska w jakimś popierz.onym miejscu na mapie "

no bo jest!!! tu gdzie my jestesmy powinno byc USA a my tam gdzie USA! nie wime czmeu wielcy wspaniali Polscy zolnierze najezdzaja jakeis nieistotne kraje 3-ciego siwata zamiast zajac jakis ladny zakatek gdzie bym chetnie mieszkal!!!

“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2106 Wiek 44 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 39511
Ty, a imię też masz polskie? straszna choynia takie polskie imię mieć w dowodzie tożsamości, co?

a chui, nie chce mi się walczyć z wiatrakami - jedzcie sobie psy, kangury czy inne jeżozwierze, smacznego. ja zostanę przy zwykłych, chuiowych pierogach z kapustą i grzybami mojej matki, robionych z dziadowskiej polskiej mąki i nadziewanych marnymi, polskimi grzybami z jakże chuiowego, oczywiście polskiego lasu.O kapuście to już nawet nie wspomnę, bo taka polska, że aż w oczy szczypie

zdrowia Polacy (a może już nie?)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 634 Napisanych postów 41491 Wiek 42 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 246659
jedzcie sobie psy, kangury czy inne jeżozwierze, smacznego. ja zostanę przy zwykłych, chuiowych pierogach z kapustą i grzybami mojej matki, robionych z dziadowskiej polskiej mąki i nadziewanych marnymi, polskimi grzybami z jakże chuiowego, oczywiście polskiego lasu.O kapuście to już nawet nie wspomnę, bo taka polska, że aż w oczy szczypie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 6275 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 37332
Remy nie mam pojecia o co sie obszruaszasz, stwierdzilem prosty fakt ze polskie wedliny sie nie umywaja do np hiszpanskich, podalem ci tez wyrazny przyklad: mialem pieniadze i dawalem najwyze ceny za np wolowina, ktora zawsze, ale to zawsze byla chvjowa. Jak ktos bredzi to ty, bo ja nie pisze o gotowych produktach, tylko o jakosci np miesa, gdzie np dostac baranine w Polsce? Nie mowiac o jagniecinie? W restauracji greckiej Akropol jadlem, o tam dostalem, ale zeby sobie samemu zrobic to chvja. Wiec albo masz problem z czytaniem, albo z mysleniem bo zaatakowalem twoje ukochane wedlinki nabite woda, jedz sobie chlopie co chcesz, nie zmuszam cie do jedzenie dobrego zarcia tylko mi nie wmawiaj ze to co polskie to najelpsze na swiecie, bo zawsze mnie smieszylo to polskie podejscie na emigracji. Przyklad sledzi tez ci podalem, czyli "typowej" potrawy. itd
Warezz ja dla ciebie szynka parmenska i angus beef to jest badziewie w porownaniu np do goladbkow to nie mamy o czym chlopie rozmawiac, nie masz po prostu gustu, albo masz tzw polski gust.

po prostu odnoszę wrażenie, że co niektórzy tutaj narzekają na wszystko, co polskie nie dlatego, że jest złe, tylko dlatego, że jest polskie
To zle odnosisz wrazenie, najezdzam na kuchnie polska (czyli ta codzienna golabkowo-pierodowa) bo jest zwyczajnie w swiecie chvjowa, podobnie jak jakosc skladnikow w sklepie. To samo moge powiedziec o "kuchnie" boliwijskie gdzie jest siempre pollo z pieprzonym ryzem, wiec nie wmawiaj sobie ani mi rzeczy ktorych nie powiedzialem. Chcesz obiektywizmu to go wlasnie masz: owocow morza, nawet dobrych ryb nie uswiadczysz w polsce, miesa wybor zaden, jakos zadna. Zeby "dobre" polskie jedzenie zjesc to trzeba isc do restauracji co podaje zarcie szlacheckie, nie chlopskie I taka jest rzeczywistosc, ktora po prostu ujawniam, a ty (razem z Warrezem) czujecie sie jakbym plul na wszych dziadkow co walczyli na westerpalle z okupantem, wyluzujcie panowie

Podrozowalem troche po swiecie i takie sa moje doswiadczenie, to sie nie bierze z zadnych zalozen a priori. Po prostu azjatyckie dumplings nie umywaja sie do pierogow, winner schitzel jest lepszy od schabowego itd. nie mowiac o innych rzeczach do ktorych nie ma porownania, bo po prostu ich w polskiej kuchni nie ma jak np lamp cutlets, czy lamb shanks. And that's the end of story.

chinczyk w ktorym gotuja polacy z przepisow z internetu - zeby kvrwa prznajmniej gotowli wg przepisow Leyus, kiedys zaszedlem do takiego "chinczyka" czy "wietnamczyka" w Szczecinie, akurat niedawno wrocilem z Azji - na talerzu jakas marchewka i czerwona kapusta (niesmiertelny dodatek do kazdego dania), ani jednego azjatyckiego warzywa (ktore sa norma w zwyczajnym supermarkecie tutaj w Australii - chop sui lezy kolo brokula tak sie zaadoptowaly) i jakiegos niedoruchane kawalki wstretnego miesa z marketu polane sosem sojowym To jest "azjatycka" kuchnia w Polsce...
I nie trzeba byc w malym miasteczku na wschodzie, wysztarczy Szczecin - jakby nie bylo pol miliona mieszkancow i 150km do Berlina, jak pisalem wiekszy wybor mies tylko w supermarketach, z czego cielecina za bagatela 60zl/kg byla bardzo dobra, wolowina chvjowa, baraniny brak, owocow morza brak poza mrozonymi "krewetkami" ktore wygladaly jak przyneta na ryby...
Tak jest Polska rzeczywistosc i tyle.

Zmieniony przez - Scorpio93 w dniu 2010-07-12 01:23:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nie przesadzaj, każda kuchnia ma swój urok
z polskiego jedzenia lubię schabowe, pierogi (albo naleśniki) z kapustą i grzybami, kartacze, smażoną mortadelę , kiełbaskę toruńską z ogniska, schłodzoną wódkę, schłodzone piwko, polskie kiełbasy (kiełbasy a nie parówki), potrawy z makaronami, sałatki typu "kaczy żer"
a owoce morza też są: paprykaż szczeciński, sardynki w oleju, śledzie w zalewie pomidorowej
przejadłeś się Polską kuchnią i dlatego Ci obce lepiej smakują
ja jak wyjechałem z pl to się zajadałem chińszczyzną, dalej lubię, ale spowszechniała mi jak kotlety mielone
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Oboz szkoleniowy bjj i mma w Tajlandji...

Następny temat

wycofany mandat

WHEY premium