@Asia_Asia, wśród facetów tacy, którzy rwą się do bicia to mniejszość. Obracasz się w środowisku ludzi trenujących SW. Przyjrzyj się ilu z nich chodzi ciągle nabuzowanych. Tacy goście to mniejszość. W dodatku więcej u nich straszenia niż realnych chęci. Miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji w życiu i zazwyczaj postawienie się takiemu kolesiowi powoduje, że staje się on dziwnie spokojny. No oczywiście są wyjątki.
@searme, po co ochrzaniłaś? Wystarczyło tylko powiedzieć by uważała, bo to nie była już obrona konieczna. Jak dziewczyna ma głowę na karku to nie będzie ganiać tylko dokopie w trakcie napadu. Co do wspomnianych super koksów to też pytanie czy to spece zawodowcy, którym rzadko odbija, czy tylko udawacze "pakiery" z którymi trzeba się namęczyć. Pod tym względem polecam dziennik żelesia. Opisuje jak się ćwiczy ze specami od parteru z US Army. Niby niewinnie to wygląda, jak zwykły trening, a jednak coś w człowieku mówi, żeby przy takich gościach odpuścić.
I jeszcze jedno co do kobiet w SW. Największe wrażenie zrobiła na mnie kiedyś znajoma trenująca gimnastykę artystyczną. Przyczepił się do niej jakiś delikwent to dosłownie złapała go za nos stopą i przestawiła chrząstkę mieliśmy spokój w knajpie przez następny rok. Kwestia psychiki. Po dziewczynie nikt się nie spodziewa, że będzie stawiała opór, albo że opór będzie czynny.
Rób, albo nie rób. Nie ma próbowania
Dziennik - http://www.sfd.pl/snorri1_/_Dziennik_osobnika_biurowego-t579616.html