Jeszcze donośnie szans kobiet: myślę, że dużo osób zapomina, że na ulicy zamiast pojedynku na zasadach MMA, często wystarczy zaskoczenie i lekkie oszołomienie napastnika (łokieć, kolanko) + sprint jak najdalej. Faceci, owszem, niektórzy lubią się bić i udowadniać wyższość, kobieta myśli trochę inaczej.I psychika na pewno jest najważniejsza, zresztą również w kontekście unikania zagrożeń - najczęściej atakowane są osoby, które mają w sobie coś z ofiary.
Btw, parę tygodni temu moja 20 letnia kuzynka (twarda laska i wysportowana ale nie trenowała SW) dogoniła złodzieja komórki i jeszcze go skutecznie przekopała Absolutnie nie twierdzę że to było mądre ale jednak kobieta nie jest zawsze bezwolną ofiarą.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."