"Mniejsi i więksi,równi i równiejsi,jedni używają mózgu drudzy używają
mięśni,lub obu jednocześnie,Ci są tu najlepsi bezsprzecznie,a i tak nie żyją wiecznie ... "
Marta.......
Wczoraj na treningu judo podczas ćwiczeń laska o wadze "lekko śmiesznej" - jak to mawia mój trener - rzuciła mnie "sode" (dla mniej wtajemniczonych patrz film poniżej) i jakoś tak*****owo upadłem ze bark jakby mi zapłonął. Podobno rzut był wykonany dobrze technicznie i a ja przecież wiedziałem co nie czeka i byłem przygotowany na kolejny upadek, bo jw. wspomniałem - to były ćwiczenia. Zdziwiłem się bardzo, bo rzucam się i kulam z kolesiami po ok +/-100kg i jest dobrze, a tu laska mnie uszkadza - poracha na całej linii...
Potem rzuciła mnie jeszcze ze 3 razy na druga stronę(na moją prośbę) i zakończyłem trening.
Jak ściągałem powoli kimono, to przeskoczył mi staw barkowy. "Zamroziłem go" altacetem ice i wtedy jeszcze nim mogłem ruszać(1-2h później już było ciężej). Trener powiedział, że to tylko słuczenie (i mam taką nadzieję).
Boli mnie jakby cały kaptur i przedni akton naramiennego(patrz zdjęcie poniżej).
W domu posmarowałem bark naproxenem emo(z polecenia trenera) i przez ok 2h robiłem zimne okłady z mrożonego mięsa i lodu.
Na noc posmarowałem jeszcze raz, zarzuciłem 2 ibupromy, rano kolejny dwudziestominutowy okład z lodu i maść.
Teraz siedze w pracy i sie zastanawiam co tu z tym zrobić
Co radzisz moja prywatna fizjoterapeutko?
Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2010-05-12 11:21:46
--> www.gamenessteam.pl <--
--> www.pajacyk.pl <--
--> www.polskieserce.pl <--
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
Tak się składa, że w sumie mieszkam o rzut kamieniem od przychodni wojskowej. O taki rzut, że chyba nawet bym dorzucił ta uszkodzoną ręka - czyli prawie po sąsiedzku
Problem w tym, że nie mam kiedy
Zagadam z kumpelą, żeby zmienić coś w grafiku to może jutro odwiedzę chirurga, albo lekarza sportowego.
Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2010-05-12 13:27:04
--> www.gamenessteam.pl <--
--> www.pajacyk.pl <--
--> www.polskieserce.pl <--
A prześwietlenie to wiesz,że zawsze warto zrobić, żeby wykluczyć złamanie obojczyka, chociaż jak możesz łapą ruszać i nic Ci nie wystaje, to złamania raczej nie ma.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
DZIEŃ 58 – 11.05.2010
Od samego rana byłam w mieście, wróciłam do domu dopiero około 21 – bardzo nie lubię takich dni, bo nie mam kompletnie czasu dla siebie.
Na szczęście zajęcia zaczynaliśmy trochę później i mogłam się wyspać.
Na angolu już nie wytrzymałam i zwolniłam się z połowy, żeby zrobić trening Grunt to dobrze nadane priorytety
DIETA
I posiłek – 9.00
50g płatków owsianych, 3 białka, jedno całe jajo - omlet
II posiłek – 12.00
2 kromki pełnoziarnistej Wasy, czerwona papryka, serek wiejski, 10 ml oliwy z oliwek
III posiłek – 16.00
100g filetu z piersi kurczaka, 100g gotowanego kalafiora, 10 ml oliwy z oliwek
IV posiłek – 21
Jajecznica z trzech białek, jednego całego jaja, pomidora i cebuli oraz 3 kromki Wasa
V posiłek – 23
100g filetu z piersi kurczaka, 100g brukselki, 10 ml oliwy z oliwek
TRENING
1.JUDO (18.00 – 19.00) – pomijam rozgrzewkę, bo mnie na niej nie było – spóźniłam się na trening pół godziny, ale z tego,co mówili koledzy to przyszłam akurat na część właściwą.
b)część właściwa
- balacha z gardy
- balacha z gardy z przejściem do balachy na brzuchu
- wyjścia z trzymań
- duszenie kołnierzem
- trzy różne sposoby na wyciągnięcie dźwigni, kiedy przeciwnik już leży pod nami, ale jeszcze ma splecione ręce i trzeba to „rozpakować”
c)walki – dwie walki w parterze, jedna u góry (u góry zamieniona na serię na siłowni – opis niżej)
* pierwsza walka z trenerem – udało mi się go porządnie zmęczyć Walka była bardzo ładna (moim zdaniem oczywiście), było dużo przetaczania się, przejść z pozycji do pozycji. Zobaczyłam też,że jeszcze mi duuuuużo brakuje w kwestii przewidywania tego, co przeciwnik zamierza zrobić
* druga walka – mogliśmy zakładać tylko dźwignie. Walczyłam z osobą dużo cięższą ode mnie, więc w zasadzie zostałam zepchnięta do obrony, ale całkiem nieźle mi to wychodziło, udawało mi się kontrolować sytuację i nie dopuścić do wyciągnięcia dźwigni. Pilnowałam cały czas, żeby trzymać łokcie przy ciele.
d)seria siłowa
* 4 serie po 10 powtórzeń – przysiad – 35kg – jestem z siebie dumna,bo pierwszy raz wzięłam tyle w serii
* 4 serie po 10 powtórzeń – wyciskanie sztangi – 30 kg
SUPLEMENTACJA
-HGH Night –3 tabsy przed snem
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
pzdr
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html
TEST - ActivLab (masa + siła) / by debee / podsumowanie s. 85
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- ...
- 75