Konkurs/ Martucca, czyli zmagania mamuśki %-), podsumowanie strona 103

DZIEŃ 36

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

MICHA

TRENING 1

1.Jajka, gruszka, mielone siemię lniane

2.Karkówka, ogórek, rzeżucha

TRENING 2

3.Lean Dessert waniliowy, pół banana, ananas, jagody

4.Polędwica wieprzowa, rzodkiewki

5.Orzechy brazylijskie, ogórek

6.Kurzy cyc, fasolka szparagowa, oliwki, czosnek marynowany oliwa z oliwek

7.Białka jaj, fasolka szparagowa


RAZEM: 1,652kcal; B: 136.5; W: 86; T: 92.8 ---> 33%/21%/46%


Ale dziś dużo fatu wpadło

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

TRENING 1

Bieg

Czas: 30 min, dystans: 5.76km. HRmax=169, HRavg=156

Doznania po: bezcenne Mdłości i pot zalewający oczy


TRENING 2

1. PushPress 5/5/5/5/5

5x20kg/5x24kg/5x26kg/5x30kg/3x33kg*

2. 15 min jak najwięcej obwodów:

5x Turkish Getup sztangielka 5kg
7x wypady z przeskokiem na nogę
10x zarzut 20kg
13x mountain climbers

7 obwodów; 15 min 46 sek +1 obwód? **

3.Przysiad: 90x20kg

4.Military sit ups: 90

5.Wyciskanie na płaskiej: 17x20kg

6.Cardio na wioślarzu***

Stałe tempo, 20min 6sek; 4378m; HRmax: 171; HRavg: 157


*Nie ma rewelacji. Podobnie jak w zeszłym tygodniu 33kg x3

**Tym razem dałam radę zrobić 7 obwodów w ciągu niecałych 16 minut...

***To było najlepsze wiosłowanie w mojej krótkiej karierze (dystans, sredni czas/500m) Mimo to, tętno ledwo co przekroczyło 170 bpm




Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-04-19 20:20:32

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-04-19 21:00:05

KRÓTKIE PODSUMOWANIE PIĄTEGO TYGODNIA KONKURSU


1. Wymiary

Ciężko powiedzieć, bo dopiero co skończył mi się okres i cała woda jeszcze nie zeszła
Zobaczymy w przyszłym tygodniu

2. Dieta

Z radością powróciłam do diety jaskiniowców Samopoczucie od razu lepsze, power jest, co widać zwłaszcza po tym, jaki progres zrobiłam w bieganiu

3.Trening

Niestety, wypadł mi jeden trening siłowy Tak więc w tym tygodniu czekają mnie 2 treningi z MC

Treningi wytrzymałościowe masakryczne, ale wciąż jest progres

Bezpośrednio po treningu wytrzymałościowym robię ćwiczenia (celem zaspokojenia własnej ciekawości ):
*SQ: 85x 20kg
*Military sit up: 85 powtórzeń
*WL 12x 20kg

Po takim treningu cardio na wioślarzu. Na chwilę obecną wiosłuję 20 minut, najszybciej jak się da przy zachowaniu dobrej techniki. Widzę, że już idzie lepiej

W tym tygodniu zrobiłam też spory postęp w bieganiu Jestem w stanie narzucić sobie tempo pozwalające przebiec >5km w ciągu 30 min
Chciałabym biegać 3-5x w tygodniu. Mam nadzieję, że się uda.
Póki co, biegam w stałym tempie. Kiedy już jako tako się wdrożę, chciałabym przymierzyć się do interwałów. Ale to jeszcze daleka perspektywa

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak więc jedziemy dalej

DZIEŃ 36

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

MICHA

1. Jajka, jabłko
2.Żeberka ogórki
3.Lean Dessert cynamonowy, jabłko

TRENING

4. Lean Dessert waniliowy, 1/3 banana, jagody i truskawki
5. Kurzy cyc, jarmuż, orzechy pecan
6. Flądra, jarmuż, orzechy pecan

RAZEM: 1,561kcal B: 142.4; W: 90.5; T: 72---> 37%/22%/41%


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

TRENING

1. MC 5/5/5/3/3/1

5x50kg/5x55kg/5x60kg/3x70kg/3x82.5kg/1x85kg*

2. 20min jak najwięcej obwodów

10x Thrusters 5kg/ręka
10x podciągnięć na gumie

14 obwodów, 19 min 58 sek -19 sekund **

4. Cardio na wioślarzu

Stałe tempo: 20min 4sek; 4342m; HRmax: 172; HRavg: 160***


Dzisiaj dałam czadu

*Podniosłam 85kg dość lekko, żałuję, że nie przymierzyłam się do 87.5kg

**Spadanie z gumą wymiata Podobnie jak ostatnio zrobiłam 14 obwodów, ale w czasie krótszym o 19 sekund. Te marne sekundy wyrwały mi płuca

*** Tutaj też było bardzo ciężko, 3 razy zrobiło mi się tak słabo, że musiałam zupełnie się zatrzymać Takiego czegoś jeszcze nie przerabiałam

Miałam iść pobiegać wieczorem, ale temp. rzędu 3 stopni i deszcz mnie skutecznie odstraszyły Mam nadzieję, że jutro wykaże więcej męstwa

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kasia
Trzymaj za mnie kciuki, co bym nie zeszła na treningu

Marta, szacun

85 kg w mc i poszło lekko super ciężar

Marta dajesz czadu jak zwykle.Bieganie juz dobrze ci idzie,dobre tempo.Ja robie 7km w 40min.Ty jestes szybsza,zreszta nie dziwie sie po takich treningach.

Marta podziwiam z ukrycia:) sama bym się przyłączyła do rywalizacji gdyby nie mój stan...odmienny;P pewnie we wrześniu też zacznę zmagania z pociążowymi kilogramami:( aż się boję..za bieganiem tęsknię bardzo...

No i tak patrzę, czytam i widzę, że nie napisałam o wszystkim, co wczoraj zrobiłam na treningu
Pamięć już nie ta... Nawet Gingko biloba tu nie pomoże


Uzupełnienie do wczorajszej wypiski z treningu

Zaraz po wytrzymałościówce zrobiłam:

*Przysiad: 20kg x90
*WL: 20kg x17
*Military sit ups: x90

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2010-04-22 00:48:18

21 kwietnia

DZIEŃ 38

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dzisiaj dzień wielkiego rozczarowania, czyli było czitowanie


MICHA

Nie będę pisać, co zjadłam, bo mój dzień pod względem dietetycznym legł w gruzach. Jadłam grzecznie jak na jaskiniowca przystało do godz. 15-tej, a potem byłam na urodzinach rówieśnika mojego synka. W restauracji naleśnikowej

Jako danie główne zamówiłam sobie naleśnik meksykański: wołowina, salsa, czerwona papryka, guacamole. Do tego spora sałatka. I byłoby ok, ale... No właśnie. Poszłam z dzieckiem do łazienki w nieodpowiednim momencie. Jak wróciłam, to się dowiedziałam, że uprzejme grono rodziców zamówiło dla mnie deser Naleśniki z lodami, polewą karmelową, kawałkami czekolady i czymś tam jeszcze. Wymigać się nie mogłam
Bosheee, to było i jest straszne! Nie dość, że się nażarłam jak świnia, to jeszcze brzuch mi wywaliło (pewnie przez te lody), mdliło mnie, a po powrocie do domu zaczęły mnie dosłownie oblewać poty, zamroczenie i senność
Ja chyba jakaś inna jestem, bo mi się czitowanie nie podoba Bynajmniej nie słodkościami

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

TRENING

Bieg

Czas: 30 min, dystans: 5.53km. HRmax=170, HRavg=158

Biegło mi się fatalnie, złapała mnie kolka, wciąż czułam te obrzydliwe lody, czekoladę i już sama nawet nie wiem, co Ale zacisnęłam zęby i nawet na chwilkę się nie zatrzymałam Pomimo że temp. była ok. 0°C, ja ociekałam potem

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Lady M Ty mi nie szacun tutaj, tylko kopa w zadek dawaj tak na wszelki wypadek

Ann Ja niedawno podniosłam 87.5kg, ale teraz coś mi się to nie udaje

Clearwater Z tego wychodzi, że biegasz z prędkością >10km/h. To przecież jest szybko A poza tym ja biegam 30 min, nie wiadomo, jakby mi poszło te dodatkowe 10 min, może wracałabym spacerkiem do domu

terco witam przyszłą mamę We wrześniu koniecznie załóż dziennik Jako odchudzająca się od dłuższego czasu mamuśka powiem ci z własnego doświadczenia, że to pomaga się ogarnąć i motywuje
A właściwie, może założysz już teraz? Byłabyś pierwszą dziennikarką 2w1 i przetarła szlaki kolejnym