Temat Marty1223 i jej powrót do zbilansowanej diety zdjęcia str. 36 i 65

Zrobiłam zdjecia,ale bede miala mozliwosc wstawic je dopiero w weekend,dobrze?:)

Wczoraj udalo mi sie przeprowadzic kolejny trening,ale cos nie jestem zadowolona. Zajał mi sporo czasu,ponad godzinke wszystko. Chyba juz zabardzo cuduje z cwiczeniami i wszystko naraz chcialabym cwiczyc. Pomyslalam,tez czy czasem nie kupic karnetu na silownie,bo mialabym okazje bardzo tanio go dostac i w tygodniu bym sobie smigala na porzadnym sprzecie np 2 razy a raz w domu. I zastanawiam sie czy wykonywac nadal te same cwiczenia,czy moze pomyslec o jakims innym treningu?

A oto trening z wczoraj(musze sie bardziej uporzadkowac)
wspiecia na lydki 5,5x15x2;6,5x15,10kgx10
unoszenie nog w lezeniu z obciazeniem miedzy stopami 4seriex15x2kg
pompki 2x15;18;20
uginanie przedramion2x1,5kg,2x2,25
zgiecia nadgarstkow(wczesniej niecwiczonych) 4x1,5 kg
zgięcia z obciazeniem do boku(miesnie skosne brzucha) 10x10kg,8x11,5kg

Mysle tez nad wykonaniem treningu jutro. Jednak odbylby sie on bardzo pozno,bo tak wracam do domu. Skupilabym sie jak wczesniej na dolnych partiach ciala(uda,lydki itd. ale z tym samym obciazeniem),co myslicie.
Nie wiem tez za bardzo jak z dieta wtedy. Ulozylam wstepnie wyjdzie ok 2100
Na sniadanie to co zwykle ok 6.30
potem ok 10 kanapka z chleba zytniego z jajkiem i migdałami
nastepnie ok 13 jajko,migdały,sok wielowarzywny
ok.16.jajko,migdały,sok pomidorowy
i ok 19.30-20(przedtreningowy)-50g kaszy,100g kurczaka
ok 20.30-21 trening
ok 22 lyzeczka miodu
22.30 25 g kaszy i kurczak
Zastanawiam sie ,czy nie lepiej zrezygnowac z kaszy na noc,choc slyszalam,ze po treningu musza byc ww zlozone,a zamiast kurczaka dac twaróg na noc?
Musze sie troszke ogarnac i uporzadkowac to wszystko,bo powoli sie gubie :(

A do tego jeszcze jeden problem,waga przez dwa dni pokazywala te sama wartosc(50,9 kg),przy czym bf i miesnie na tym samym poziomie,ale nie tym jestem zmartwiona,lecz nie zalatwieniem sie przez ostatnie 2dni do tej pory,a dodaje te siemie,otreby,choc chyba ostatnio w dni NT jadlam malo ww ,ale za to nadrabialam w treningowe. Pije tez ten sok na czczo,ale chyba to nic nie daje :(

Musisz sobie wyrobic porę "posiadywania. np. Codziennie rano, tak ze przezwyczaisz organizm i wtedy o tej samej porze bys sie wyprozniala. Ja ma taki problem ze w swieta wyrobilem sobie taka pore po sniadaniu a teraz szkola i jest problem:(. Ta wode z cytryna na czczo na cieplo zawsze, ja wstawiam do mikrofali na kilkanascie sec, a potem dodaje cytryne, i mi to chyba pomaga.
PS jak ci idzie nauka i jak pogadzasz ja z cwiczeniami? Ja narazie mam z tym troche problemow. Na szczescie jeszcze tydzien i ferie, wiec nie ma masakry ale poznej bedzie trudnej. Ale z kolei A6W sie konczy w ferie:P

Nie wiem co ma woda z cytryną do wypróżniania. Obecność błonnika w diecie i w ogóle płynów wpływa korzystnie na perystaltykę.

Nie robisz nic na barki w treningu?
Nie kombinuj tak z tymi treningami. Zrób sobie normalny trening taki, jak ćwiczyłaś do tej pory, aby zaangażować każdą partie mięśniową.
Jeśli masz możliwość pójścia na siłownię, to uważam, że to świetny pomysł :)

25g kaszy po treningu i pójście spać to malutkko.. Zjedz więcej tej kaszy, z 50g minimum;). Po treningu nie zrobi Ci krzywdy. Możesz spokojnie iść spać po tym.

Ile masz błonnika w diecie łącznie?
Ja bym dołożył troche węglowodanów. Treść pokarmowa którą spożywasz nie ma dużej objętości. Żeby się wypróżniać nie wystarczy sam błonnik, ale też masa pokarmowa.

marta jak najbardziej idź na siłownie i wykup karnet jeśli masz taką okazję to całkiem inny bodziec dla mięsni jeśli już się zdecydujesz poszperaj i zobacz jak inne dziewczyny ćwiczą w dzienikach
i nie waż się codziennie bo to psychoza przecież
zwiększaj ilość kalorii skoro waga stoi w miesjcu pozdr

Staram sie codziennie rano wyprozniac,ale nie moge :( błonnika zawsze wydawalo mi sie wystarczajaco,jeszcze nie dawno codziennie musialam sie zalatwic(nawet w tym tygodniu tak bylo),płynów pije bardzo duzo,zwlaszcza zielonej herbaty.

Z nauka musze sie ostro wziac, tamten semestr przez wracanie to normalnosci,troszke zaniedbalam,wyniki sa nawet dobre,ale co z tego skoro w glowie namieszane,a na dodatek az tak nie wymagali. Dopiero teraz sie zaczyna ostra praca,ale ciesze sie. Zawsze chcialam sie dostac na ambitne strudia,ale teraz jakos nie potrafie uwierzyc,ze gdziekolwiek moglabym sie dostac ... Staram sie jednak nie zalamywac,bo jakos to bedzie i nie chce rozpamietywac bledow przeszlosci.
Probuje tez jakos pogodzic cwiczenia ze szkola,gdy mam wolny czas poswiecam go nauce,choc czesto zdarza sie ,ze mysle wtedy o nastepnym treningu i sie malo na niej skupiam,ale tez z tym walcze,bo zawsze nauka byla dla mnie priorytetem,poki nie pojawily sie jakies chore kompleksy :/

Rossi z tym treningiem chyba masz racje,musze tylko dobrze dobrac obciazenia i sprezyc sie w czasie :) Kaszy nie bede zalowac,mimo,ze bede ladnie na plusie.

S.m.p.a nie musisz sie obawiac,czesciej niz raz na tydzien sie nie waze(dorwalo to jednak moja mame,ktora robi to codziennie,mimo,ze caly czas jej tlumacze i wbijam do glowy,ze nie mozliwe sa zmiany w przeciagu kilku dni,nie chce by potem chodzila zdolowana i by bylo to jej problemem). Ostatnio tak wyszlo,bo chcialam zauwazyc,jakie zmiany sa w zwiazku z tym zalatwianiem,lecz i tak niczego sie nie doszukalam.

Sprobuje tez poczytac inne dzienniki i kombinowac z ta silka :)

Problemy z wyproznianiem nadal aktualne, dziwnie sie czuje piszac o tym,ale wczoraj po wielkich mekach cos sie udalo,natomiast dzisiaj kiszka. Na dodatek caly dzien dokuczaly mi straszne wzdecia(moja zmora odkad pamietam). Dzisiaj na wieczor wypilam sobie herbatke z rumianku,moze cos pomoze.

Wczoraj odbyl sie trening,znowu jakos dlugo trwal,bo ponad godzine,musialam sie tez bawic w zamiane obciazen,przez co pewnie nie do konca byl dobrze wykonany. Ale karnecik bedzie lada dzień

Tak wlasnie sobie cwiczylam
-rozgrzewka
-15 x unoszenie nog w lezeniu z obciazeniem 1,25 miedzy stopami
-15 przyciagenie nog i klatki piersiowej do siebie w lezeniu(na klatce 2kg)
-zgięcia z obciazeniem do boku(miesnie skosne brzucha) 2x12x7kg;2x10x8kg
-wspiecia na palce 2x15c6,6kg;2x10x7,5kg
-2x15;2x18 pompek
-przysiady 2x15x16kg;2x15x18 kg
-ruchy młotkowe(ciezko bylo,pod koniec oszukiwalam;p) 3x8x7kg;1x5x8kg
-zgiecia nadgarstków 4x15x1,5kg

Jutro planuje kolejny trening,lecz musze w jakis sposob sie sprezyc

I mam jeszcze takie pytanie,bo jak wiecie moje sniadanie jest bardzo obfite w porownaniu do nastepnych posilkow i zauwazylam,ze po zalaniu woda calos wazy ok 500 g,czy to nie za duzo? Choc nie czuje sie jakas wielce pelna i boje sie ,ze mam strasznie rozepchany zoladek. Moze by przykrocic ilos platkow owsianych np do 50 i dodac tluszczy np. na pol oliwy z migdałami?

Zrobilam tez zdjecia. Troszke nie przywyklam do wstawiania zdjec do internetu,ale to juz raczej sila wyzsza
Wydaje mi sie,ze wygladam na duzo wiecej niz w rzeczywistosci waze,ale moze to wynika z budowy ciala.Jutro jesli mi sie uda postaram wrzucic zdjecia ,gdy wazylam ok 58 kg to byly czasy

http://img85.yfrog.com/i/fota0283.jpg/
http://yfrog.com/jafota0282j
http://yfrog.com/jbfota0281j
http://yfrog.com/jbfota0280j

ale sie pospinalam hehe

Jeśli dobrze się czujesz przy takim układzie posiłków to w porządku. Nie widze powodów żeby coś zmieniać. Jeśli kalorycznośc kolejnych różni się aż tak bardzo od pierwszego, to możesz oczywiście rozłożyć bardziej równomiernie. ;)

Ile dni się nie wypróżniałaś?
Wrzuć dietę z dzisiaj ;)

Dobrze, że skończyłaś się odchudzać i zachowałaś troszkę mięśni. Gdybyś pociągnęła, to jeszcze trochę byłoby pewnie tragicznie. Na szczęście w porę spostrzegłaś się co jest grane. Jesteś bardzo szczupła teraz, nie widać na Tobie śladów tłuszczu. Myślę jednak, że nie jest tak źle, aby nie można było tego naprawić z nawiązką ;)

Ile jesz teraz kcal? Proponuje dodawać po trochę, aby Twoje mięśnie dalej rosły ;)

Dzisiaj juz sie porzadnie zalatwilam ;)
A dieta z wczoraj wygladala nastepujaco:platki owsiane,mandarynka,migdały,białko z jaja ,otreby i siemie.
w szkole 2 kanapki z jakiem i migdałami
nastepnie jajko migdały,taki sok wielowarzywny z zen szeniem
mintaj z oliwa i pomidorami
twarog z oliwa salata i ogorkiem
Łacznie kalorycznosc wychodzi mi ok 2000 kcal,chociaz w dzien ostatniego treningu troche wiecej bylo ;)

A tluszczyku to troszke jest,bo chyba organizm tak sie bronil przez jakis czas. I miesni by sie przydalo,bo pamietam jak to wszystko wygladalo jakis czas temu. Ale damy rade,trzeba sie porzadnie wziac

ramion nie masz wcale dużych ładnie to wygląda tylko u góry chudo także zwiększaj kaloryczność i to od dziś i nie bój się
wybierz się też w końcu na siłownie pozdr

Wydaje mi się, że z Twoim wypróżnianiem nie ma nic złego. Nie masz w diecie wielu węglowodanów i tak jak mówiłem wcześniej masa pokarmowa jest niewielka.

Co powiesz na zaprzestanie liczenia kalorii?