Katowanie ciała, katowanie duszy...no niech się w końcu coś ruszy czyli DÓŁ POST

Nie ma to jak baba byc

ja mam progres.........sadło mnie zalewa na potege

No ale miesko tez ci rosnie No i sila idzie w gore na potege...
Nie to co u mnie, 35kg/klata i 65kg/RDL A progres minimalny...

No ale miesko tez ci rosnie No i sila idzie w gore na potege...

uwierz mi nie chciałabyś sie ze mna zamienic.....nawet za te 90 w rdl

wcześniej juz byłam w dole rozpaczy....odkąd zobaczyłam fotki porownawcze jeszcze przysypał mnie w nim gruz



Zmieniony przez - anelim82 w dniu 2009-11-10 10:15:43

uwierz mi nie chciałabyś sie ze mna zamienic

Eee tam, zrobisz wycinke i bedzie si A ja sie wycinam, wycinam i wyciac nie moge. Niedlugo bedzie juz rok

A ja sie wycinam, wycinam i wyciac nie moge. Niedlugo bedzie juz rok

jak bede chciała sie kiedys poddac to sobie o Tobie przypomne

zebym Cie tylko potem czasowo nie przegoniła

a robiłas jakies badania...bo to w sumie dziwne ze to az tak opornie idzie?

bo ja tak mam w sumie ze szybko potrafie sie spaść ale w druga strone tez idzie rownie szybko.....chyba ze sie cos zmieniło i o czyms nie wiem



Zmieniony przez - anelim82 w dniu 2009-11-10 10:24:38

No wlasnie ide jutro do lekarza, bo przychodza moje wyniki tarczycowe. Lekarka jest jednak przekonana, ze ja jestem zestresowana i maskarycznie zmeczona od bardzo dawna i to sie na mnie odbija Te badania to zlecila tak dla swietego spokoju. No zobaczymy, zobaczymy, co tam jej wyszlo i co mi powie Najwyzej mnie wysle na zwolnienie

co do wagi to ja też nie wchodzę,bo może już dobiłam do 70tki
ogólnie też jestem przed okresem i jak nie dostanę do niedzieli to zdjęcia będą jeszcze bardziej za***iste

stres to jest masakra...czasem sie od niego rozne rzeczy dzieja...moze faktycznie...tylko jak sie czegos chce i nie wychodzi to jak tu sie nie stresowac...a do tego stres zycia codziennego i czasem czuje sie jak wrak

ja takie ataki dusznosc miewam jakby mi ktos na klacie siedział....i sie wzdłuz i wszerz przebadałam i wyniki super....ot taka opoźniona reakcja na stres ktory gdzies tam wczesniej przezywam....a ze nie umiem sie pogodzic z porazkami to mam za swoje

co do wagi to ja też nie wchodzę,bo może już dobiłam do 70tki

ja juz w okolicach od niedzieli jestem

Zmieniony przez - anelim82 w dniu 2009-11-10 10:36:20

a ze nie umiem sie pogodzic z porazkami to mam za swoje

ja mam podobnie...wczoraj to myslałam,że komuś przywalę na siłce,na wszystkich krzywo patrzyłam i ogólnie jak ktoś mi się o coś pytał to tak delikatnie i cicho bo na samym wejściu zaczęłam wyzywać