No i nastał poniedziałek
od rańca na wycieczce ROVERO-wej
60min - 130 tętno -
+
-spięcia proste - 4x25
-miały być świece, ale nie jestem w stanie podnieść nóg, tak więc przyciąganie nóg do klatki - to był nie lada wyczyn
DIETKA - 100%
III posiłek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj ubrałam pierwszy raz w tym roku kozaczki, ze sztywnej lakierowanej skóry, tak więc pomimo wysokiego obcasa staw był usztywniony....ale w ten sposób wykryłam że łydka w kontuzjowanej nodze jest chhhhuuudsza
***********************************************************
O Agatka!
Kolejna miszczyni...
Ich? zapewne piszesz o przedramionach jednej, Darli
Bo chyba nie tego Złotka?
Zmieniony przez - Alexxa w dniu 2009-11-02 16:48:00
Mój blodżek----->
http://www.sfd.pl/Alexxa/Blog/MyBody-3rd-t538190.html#post1 :)