Waga rano: 56kg i waga po treningu taka sama, więc w trakcie treningu musiałam się sporo napocić
Dieta:
-30g płatków owsianych, 30g odżywki białkowej, 10ml oleju lnianego
-serek wiejski, 10ml oliwy, 2 kromki Wasa, ogórek
- 100g piersi z kurczaka, 100g surówki, 10 ml oliwy
- to samo,bez oliwy
- to samo,co w trzecim posiłku
Jak widać,dieta trzymana. Po świętach myślałam,że będę dużo szybciej głodnieć i ciężej będzie się zapchać,ale tymczasem w ogóle nie czuję głodu.
Trening: judo i bjj
Na judo trener jednak się zdecydował na ostre powitanie po świętach
- ogrzewka ogólnorozwojowa, przewrpty,biegi itp.
- w szpalerze 4 minuty rzutów obrotowych
- 6 długości ciągów po 4 wejścia do rzutów obrotowych,gdy partner idzie za nami, ostatni wejście zakończone rzutem
- 3 minuty rzutów w ruchu
I to,co tygrysy lubią najbardziej
- jedna walka w parterze
- 4 walki w stójce
Na koniec rzuty na oporze (10)
Na bjj mieliśmy taki techniczny trening, ćwiczyliśmy wyjścia z bocznej i techniki kończąca z bocznej, na koniec popracowaliśmy trochę w gardzie (rozpinanie wstając, trójkąt i balacha). Po zakończeniu właściwej treści treningu stoczyłam jedną walkę z kolegą.
Suplementy:
- 2 kapsułki l-karnityny przed treningiem
- 1 kapsułka tse godzinę przed obiadem
- 4 kapsułki bcaa okołotreningowo
- 1 tabletka hemoferu
Wrażenia: Na bjj techniki wychodziły nieźle, ale brakowało mi trochę dynamiki,za to nie narzekałam pierwszy raz od dłuższego czasu na tym treningu na brak energii. Za to na judo jakoś tak brakowało też dynamiki, trochę energii i czułam się taka rozleniwiona.
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html