ja p... najciezszy weekend swiata za mna. Z piatku na sobote zbudzil mnie najstarszy syncio 3latek z goraczka 38,5 i fochem na przebranie pizamki, picie itp. Obudzil reszte i nie wiedzialam kogo ratowac, do 3 w nocy ogladalismy Krecika i lulalam kazdego po kolei do lozeczka, niestetyprzed 7 pobudka, w dzien jakos poszlo, goraczka jeszcze trzymala, kolejna noc tez kryzysowa bo drugi dostal goraczki, dzisiaj zdecydowanie lepiej, pewnie na powrot taty, ja zawsze mam najgorzej w takich sytuacjach
. dieta szkoda gadac, malo jadlam, nie bylo czasu na zabawy w kucharza, jadlam to co dzieci w chorobie - jaglana, duzo warzyw, swiezych sokow, no troche twarogu. Acha, byla skucha = drabinka gorzkiej
jutro powrot diety i biegania