Szacuny
689
Napisanych postów
6798
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
67195
Bry
Ale miałem i nie dostałem
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
35 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
125433
Ech,grubsza sprawa nieco.
Mój kolega z klubu startował dziś w zawodach,na których ja "pracowałam". Walczył akurat na mojej macie.
W czasie walki z Białorusinem rozwalił sobie rękę w łokciu. Przypadek identyczny,jak tego węgierskiego sztangisty na IO. Łokieć zgiał mu się normalnie w drugą stronę.
A lekarz zawodów,nie dość,że był wzywany co najmniej 5 razy,bo gapił się w sufit,zamiast patrzeć,gdzie jest potrzebny, to wziął tego kolegę za tą rozwaloną łapę, zaczął nią szarpać i podnosić kolegę z maty. A chłopak mdlał nam z bólu i był w szoku ogólnie...
Jak już tego kolegę zaprowadził do swojego stolika,to zamiast mu tą rękę chociaż spryskać lodem i unieruchomić,to założył mu temblaczek i stwierdził,że to tylko zwichnięcie. Zebrały się nad chłopakiem trzy leśne dziadki i doszły do wniosku,że to będzie faktycznie tylko zwichnięcie i do wesela się zagoi.
Ja,widząc,jak wyglądał ten wypadek i kolega,który jest ratownikiem medycznym i zwracał uwagę na ogólny stan tego rozwalonego, wiedzieliśmy,że to nie jest zwichnięcie. Jak najszybciej załatwiliśmy transport i zawieźliśmy chłopaka do szpitala.
I bardzo dobrze,bo okazało się,że łapa jest złamana z przemieszczeniem (może by do tego przemieszczenia nie doszło,gdyby szanowny pan doktor nie szarpał kolegi za tą rekę i nie podnosił ciała na niej...), a więzadła i torebka stawowa w stawie łokciowym nie istnieją. Z miejsca pojechał na stół operacyjny. Do sportu raczej już nigdy nie wróci.
Dlatego dostałam permanentnego uczulenia na lekarzy. Jeśli do tego doliczyć jeszcze wczoraj moje wieczorne przejścia z nimi - dłuuuuuuugo się u nich nie pojawię i długo nie odzyskają mojego szacunku (jako grupa zawodowa oczywiście...)
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
35 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
125433
Szkoda,szkoda,tym bardziej,że to zawody o pietruszkę były.
Chłopak nie mógł chodzić,bo co się ruszył,to prawie mdlał.
Najgorsza jest ta bezsilność,że nic nie można było zrobić... Tyle,co zarzuciłam na niego jakies ciuchy i przyniosłam mu laczki oraz wsadziłam do samochodu...
Grrrr...