to najpierw 1 pytanie: jak konsumowac ta oliwe/lniany , z czyms to moze zmieszac ...bo tak pite z lyzki to smakuje..niezbyt i wywoluje efekt 'zwrotu'
gdzies czytalam ze z sokiem pomidorowym?
Obli jak chce podejsc: napewno nie chce co 3h biegac z miarka i liczyc dokladnie ile g powinnam zjesc tego i tego
to nie ma moja psychike
a owoca raz dziennie musze zjesc..poprostu musze
-chce zeby te posilki byly zbilansowane i po jakims czasie efekty byly, wlasnie te 2-3kg na miesiac mi stanowoczo wystarczy bo mysle - tak 'na oko'- ze wiecej niz 6 zgubic mi nie trzeba (zreszta zobaczy sie jak to wszystko bedzie wygladac..)
-narazie 6 posilkow nie wywalcze...len ze mnie i wstaje dosc pozno
no chyba ze bym miala cos jesc co 2 h , a to chyba nie najlepsze rozwiazanie...
-interwaly robie 8/12s - ujdzie? czy zmienic czas? /
aeroby robilam 150 uderzen, ale skoro mam zwiekszyc to tak uczynie.
-"do upadku miesnia"? czyli ze np jak zrobie barki to nie moge pozniej lapy podniesc? ... jesli tak to raczej bez przesady , ale 'czuje' te miesnie co akurat robie , nie takie machanie 'pic na wode', a jak 'nie wchodzi'zbytnio to staram sie dodac cos na koniec
Helssing
obciazenie napewno nie kosztem techniki, bo zeby sie bezsensownie 'wyginac'
to chyba nie o to chodzi
-tempo raczej umiarkowane bez przesady ani w ta ani w ta strone
-przerwy przy mniejszych grupach 1-1,5min , np nogi to ok 2min..czasem odrobine dluzej jak sie zasapie
powiem tak, troszeczke tego miesnia jest, nie zaduzo ale zawsze cos, tylko nie widac bo zatluszczona zem
a kiedys taki 'szparag' bylam eh
Zmieniony przez - vv w dniu 2008-07-22 20:22:21