Po wczorajszym zabójczym treningu nóg myślałem że dzisiaj będzie kiepsko na HIICIE, odziwo się zaskoczyłem, o ile pierwszy interwał nedznie o tyle reszta, poszła konkretnie w dobrym tempie ;], nie ma co zatrzymywać dobrej koniunktury organizmu ;] w wtorek dokładamy interwała ;]
DIETA
Przedtreningowy 40g białka 40g owsianych
Potreningowy 40g białka 50g białego
III posiłek omlet i warzywa
IV Posiłek 160 łososia i 40g brązowego
Kolacja 120g cyca warzywa
Szacuny
10
Napisanych postów
12037
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
51295
Nawet na HIIT nie mam ochoty, nie mogę sie zmusić. Dzisaij będzie inaczej. Spróbuję zrobić coś na rowerku. W sobotę nie ma dziewczyn także rowerek wolny.
Szacuny
6
Napisanych postów
2062
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
14122
Wuchta zacznij sobie od spokojnego biegania odrazu hiit nie musi być jakiś dystans pokonasz go fajnie, i co tydzień np. ten dystans sobie wydłużasz, gdy bedzięsz już mógł przebiec spokojnym biegiem ponad nie wiem 10 minut to zabierz sie za HIITA na początku 30:10 zaczniesz od 5 interwałów i dokładasz co tydzień dwa jednego interwała ;] no i jak zrobi Ci się już 10-12 interwałów zmieniasz proporcje na 20:10 i jedziesz ;] dalej Ci nie powiem bo dalej jeszcze nie zaszedłem :D:D,
Wiec nie odrazu Kraków zbudowano, tak jak nie odrazu będziesz klepał ilestam interwałów ;], nie odrazu tutaj potrzeba czasu :P ale kiedyś musisz się przełamać ;]
PS. ja tam rowerkowi nie ufam, to rzecz wymyslona dla kobiet, bieganie najtrudniejsze i zarazem najskuteczniejsze ;]
Zmieniony przez - Pereziusz w dniu 2008-06-21 09:05:01
Szacuny
10
Napisanych postów
12037
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
51295
mniej więcej tak robiłem ale po dwóch tygodniach wypaliłem się. Niestety w celu oszczędzania kolna muszę rowerek a nie bieżnię ponieważ obawa o pogłębienie kontuzji kolana a tego bym nie chciał.
Były dobre efekty nawet po tych dwóch tyglach ale brak motywacji do dalszej walki.
Szacuny
6
Napisanych postów
2062
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
14122
No i dwa dni zawaliłem syto z dietą , oczwyiście piers z kurczaka z grila bardzo dobrze w sumie ale czym ja kalorycznosć podbiłem, a mówiłem sobie że tak sobie nie pozwolę, a jednak wyszło co innego. Drżałem cały martwiąc się o to czy te dwa dni nie przekreślą mego ciężkiego wysiłku jednak po wymiarze pasa moge powiedzieć uff, na szczęście niech to będzie dla mnie nauczką !! No i po 5 tygodniach pękłem zostały jeszcze 3 tygodnie mam nadzieję że przyłoże się do tego jeszcze konkretniej. Jednak jestem zwykłym człowiekiem :/ uległem pokusie, tak to jest chwila zwątpienia i wszystko zaczyna się walić, ale już jest lepiej także powinno być nieżle
Szacuny
2
Napisanych postów
798
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
5588
każdy czasem ma chwile słabości po to własnie mamy siebie zeby sie wspierac w tych trudnych chwilach zwątpienia. No a teraz czas zapie*alać dalej, dzien dziecka sie skonczył czeka ciężka praca