Arsenal Londyn

Szkoda, że jeszcze nie zagra Almunia, straciłem już zaufanie do Lehmanna.

Chociaż ta historia z nawiedzonym domem Hiszpana też daje do myślenia.

Fabiański usiadzie na ławce w LM

Ciesze się, że obrońcy powracali i flamini z walcotem.

Wolal bym postawic Fabianskiego w bramce nic lehmana ale za nim przemawia doswiadczenie i Boss nie zaryzykuje prawdopodobnie..

Brakuje mi w składnie Robina, strasznie... to jeden z moich ulubionych graczy, a ciagle trapia go kontuzje

najbardziej cieszy powrot Flamini'ego
sezon temu pewnie by mnie to tak nie uradowało

"Dom bramkarza Arsenalu nawiedził duch"

Dom hiszpańskiego bramkarza Arsenalu Londyn Manuela Almunii nawiedził duch pewnego mnicha. Piłkarz tylko go słyszał, a widziała żona Ana, która jest wstrząśnięta - informuje bulwarowy dziennik "The Sun".
"Pewnej nocy żona obudziła mnie z krzykiem. Powiedziała, że tam jest duch mnicha ze świecą w ręce. Nie widziałem go, ale byłem przerażony" - opowiadał Almunia.

Hiszpan zaznaczył, że ich dom w Abbots Langley został zbudowany na miejscu zamkniętego w latach 90. szpitala psychiatrycznego. "Kiedy się przeprowadziliśmy, słyszeliśmy dziwne dźwięki, jakby ktoś dzwonił łańcuchami. Gdy spaliśmy, nagle sprzęt stereofoniczny włączał się na cały regulator. Działy się dziwne rzeczy".

Jak twierdzi "The Sun", perypetie z duchem mają wpływ na karierę piłkarza. Almunia poprosił bowiem trenera Arsene'a Wengera o zgodę na powrót z treningu do domu, aby nie zostawiać przerażonej żony samej.

ja powiem jedno , Fabiański jest bliżej składu hehe

Zmieniony przez - Chilavert w dniu 2008-02-20 19:01:16

caly zasrany mecz na nich siedzieli, calusienki mecz, te wloskie niedorajdy nic nie grały. Brakwoalo szcescia, glupiego szczescia!!!!

W drugiej polowie ten Milan nie istnial, Arsenal mial 17 strzalow na bramke..

Zabije sie

Zmieniony przez - ramboszcza w dniu 2008-02-20 22:40:03

Arsenal - Milan 0:0


Szkoda, można było wygrać.

Moim zdaniem w pierwszej połowie za dużo było respektu w grze Arsenalu. Po przerwie to już była taka piłka jak w lidze, cały czas podkręcane tempo, brakowało tylko wykończenia. Jeszcze w ostatnich sekundach podsumował to Adebayor strzałem w poprzeczkę.

Jest jeszcze szansa w rewanżu, jeżeli uda się strzelić gola na wyjeździe to będzie ciekawie.

Cala druga polowa należała do Kanonierów, Milan nie grał nic!!

Mam nadzieję, że w rewanżu im do***ią. Milan gra fatalnie i zyczę im jak najgorzej, szczególnie za ostatnią lige mistrzów.

GO GO THE GUNNERS!!!!

Brakuje mi jedynie strazłów z dystansu i większego zdecydowania innych napastników, pewności siebie. Eduardi o dendtnmer mieli swietne sytuacje wystarczylo zamknac oczy i strzelic ile sil w nogach a tu nic..

ehh ale jestem optymistą przed kolejnym spotkaniem



Zmieniony przez - ramboszcza w dniu 2008-02-20 22:55:32

Arsenal grał bardzo dobrze swoją piłkę szybko,ofensywnie
Milan grał bardzo dobrze swoją-doświadczenie spokój i trochę farta.Szczęście sprzyja lepszym.
Rewanż jak dla mnie nadal sprawą otwartą choć pięknie byłoby pojechać gówniarzy z trójkę tak jak MU w tamtym sezonie

Zmieniony przez - -Baca- w dniu 2008-02-21 12:34:49