Martwy ciąg i przysiady to podstawa. Zapraszam do dyskusji

Też bardzo lubię obydwa ćwiczenia. Najgorsze jest jednak to, o czym pisze GallAnonim - z tego powodu zdecydowałem, że oleję siłę w mc i robię maxymalnie 6-8 powtórzeń w ostatniej serii.

A w przysiadzie robię ostatnio zakres 28-18 powt, gdyż przy mniejszej ilości nie zauważyłem zbyt znacznych przyrostów masy. Po pierwszej serii mam już serdecznie dosyć dalszego trenowania.

gratuluje wytrwalosci - gdybym mial robic po 20 powt. w serii przysiadow, niewatpliwie puscilbym pawia

ja natomiast najwieksze przyrosty masy w udach mam przy malym-srednim zakresie powt.

co do kregoslupa: no niestety, tak juz bywa, dlatego nalezy dbac o prawidlowa technike i roznicowac obciazenie, a takze co jakis czas zastepowac te cwiczenia innymi (nie tylko z racji kregoslupa, ale takze z powodu roznicowania bodzcow).

Ok, zgodze się z tobą gallAnonim, ale np. ktoś robi klatkę na 120kg a martwego nie zrobi nawet na 60kg obawiając się o kontuzje, czy te 120kg bardziej nie ociąża stawów jak 60kg na MC wykonywane z dobrą techniką i z wieloma powtórzeniami(lajtowo ?

Ja nie robie martwego na więcej niż 80kg, czuje się bardziej stabilny, siedząc przed komputerem nie garbie się tak, bo plecy szybko się nie męczą.

Wydaje mi się że mówisz o sytuacjach ekstremalnych, bo znam kulturystę(do nie dawna kulturysta), który robił przysiady na grubo ponad 200kg, MC na podobnym ciężarze, obciążenia jakie działały na jego stawy są nie porównywalnie większe jak przy ćwiczeniu na 80kg .

No wszystko z umiarem. Zgodze sie, ze pewien okreslony ciezar spowoduje, ze ryzyko urazu bedzie zminimalizowane. Nie uniknie sie jednak pewnego przeciazania stawow i zawsze przy treningu z ciezarami bedzie duzo wieksze niz bez niego. I tu nie ma odstepstwa.
Trzeba jednak szukac zlotego srodka. Brak wzmacniania miesnie tez zle skutkuje. Ja jestem zdania, ze trening na srednich obciazeniach jest takim rozwiazaniem. Mozna tez probowac cwiczen z obciazeniem jakie stanowi wlasne cialo, ale np. mnie to nie bawi tak jak silownia. Niestety, trzeba byc swiadomym ryzyka i konsekwencji jakie niesie ze soba dlugotrwaly trening silowy. Osoby mocne od podstaw, z dobrym genotypem moga tylko czerpac korzysci i nie zaobserwuja u siebie zapewne minusow (ale i bez treningu pewnie czulyby sie swietnie). A osoby slabe z natury, z tendencja do uszkodzen, zwyrodnien powiedza, ze trening zruinowal im zdrowie. Coz... wybor kazdego. Ja stawiam na srednie ciezary.
Pozdrawiam.

a czy wystarczy zamiast MC robić Wznosy tułowia z opadu (uda opierasz o coś w stylu ławki a z tyłu nogi zaparte na takich drązkach no i można też sztange dodać dla bardziej zaawansowanych) ??

Ja też wole średnie ciężary w szczególności przy MC czy przysiadach. Tutaj w poście nikt nie polecał bawić się z dużymi ciężarami a jedynie wznosy tułowia z opadu co jest ćwiczeniem bez dodatkowego obciążenia, "dzień dobry" i MC jednak to ostatnie ćwiczenie też na małych ciężarach. Wszystko z umiarem z dbałością o zdrowie, bo ciało mamy jedno na całe życie i z tym faktem trzeba iść na siłownie i nie robić nic bezmyślnie.

HeHe
Przysiady, martwe ciągi,klatka, plecy to duże partie mięśni.Bez ich trenowania człowiek nie bedzie wielki.Na dodatek sprawiają ,że jesteś silny,bolące plecy przestaja pobolewać przy byle czym,a nogi są silne dynamiczne.Sam mam problemy z plecami.Kiedyś dwukrotnie na siłce wyskoczył mi pradopodobnie dysk ból straszny.Oczywiście do lekarza człowiek nie poszedł.Martwe przestałem robic przez jakiś rok.Ponadto nie zadbałem o prostowniki grzbietu i problem powtórzył sie w domu, kiedy gwałtownie sie schyliłem.Wtedy postanowiłem,że poprostu jeśli nadal chcę chodzic na siłkę to musze wzmocnić prostowniki oraz robić martwe lecz z dużo mniejszym obciążeniem. I tak jest do teraz.Martwy robię w tzw sumo i ostrożnie z wyczuciem zwiekszam obciążenie i jak na razie nie łapie mnie dyskopatia.Dodam,że przysiady robie na dość jak dla mnie dużych ciężarach 180kg jestem wstanie siąść 8 razy-nic złego sie nie dzieje z plecami.Jedynie podczas robienia martwego tutaj muszę mieć grzbiet koci i cały czas kontrolować technikę.Nie mniej jednak uwielbiam martwy i przysiady jakoś wtedy czuje moc straszną.Aktualnie skupiam się wyłącznie na ławie.Ale dołożyłem siady i martwe gdyż bez nich ławkę jakoś mam słabszą i siła na klatke idzie opornie.Nie wiem czym jest to spowodowane ale ja tak akurat mam.
pozdr

Powiem na swoim przykładzie:
Ćwiczyłem mc i przysiady. Cośtam czasem pobolało ale bez przesady
Ostni trening miałem 8miesięcy temu Od tamtej pory przebywanie w pozycji ,,schylonego'' przez dłuższą chwilę sprawia mi ból Niedługo wracam do treningów i jestem przekonany że mój stan się poprawi. Ogółem jestem drętwy i nie potrafię pełnego skłonu wykonać

Pakoo:
to sie nazywa zespol ogolnej adaptacji...

Micbar;
Jak jestes sztywniak to rob sumociagi, i sie rozciagak po treningu silowym nog i plecow.

Adrian:
W poscie oryg jest blad: nie ma sensu rozciagac prostownikow do ciagow, chyba ze ktos chce robic mega koci grzbiet.
Rozciagac nalezy (dwustawowe) miesnie ograniczajace pochylenie miednicy: dwuglowe ud, polbloniaste i polsciegniste!!!


pozdr.

cwicze przysiad z malymi ciezarami, ale uwazam, ze na martwy ciag jeszcze w moim przypadku za wczesnie.