http://www.spp.za.pl/
jako, że chory jestem na astmę oskrzelową (teraz już praktycznie zanik, ale ...)
w dzieciństwie brałem taczkę antybiotyków miesięcznie, potem doszły leki steroidowe (masa tłuszczowa wraz z wodą szły pięknie...)
do tego
clenbuterol, salbutamol, salamol, berotec i inne cuda na patyku
było tego mnóstwo
oprócz straconego dzieciństwa, pełnego kompleksów nie zyskałem nic, bo astma wyciszyła się dopiero w momencie przeprowadzki z zapyziałego, zagrzybiałego mieszkania w centrum na spokojny, piękny zielony i pachnący swojsko w onym czasie Ruczaj Zaborze
od pewnego czasu nie stosuję żadnych leków (nawet przeciwbólowych) i czuję się dużo lepiej
podobnie jak zip, profilaktyka przede wszystkim
a jak już złapie, to od razu do łóżka, gorąca herbata i dużo snu (+ głaskanie po czerepie przez moją Kobietkę)
pozdrawiam i trzymajcie się zdrowo i ciepło!
btw. o Euro 2008 możemy pomarzyć
Zmieniony przez - emenems w dniu 2006-01-27 17:43:44