ech...jeśli mogę jeszcze tak wtrącić..., to jak raz się zakochasz w capoeira, to nie da Ci ona żyć...
ja kiedyś (byłem młodszy, zaczynałem przygodę z capo) stawiałem capoeira ponad wszystko
teraz mi jej brakuje
może jeszcze wrócę, bo siła wzrosła, a techniki się nie zapomina...tyle, że naciąg już nie ten sam
idę wszamać rybę, mała drzemka i dziś robię nogi
pozdr.
Amazone ładny avatar, nie to co ten brzydki zipa