Co po diecie kopenhaskiej?

Aaa, jeszcze jedno, nick BiGuś to od wzrostu, objętości czy numeru buta?
Moje dziecko ma na forach i w szkole, wśród kumpli nick/przezwisko Big Foot. To od wielkości stópek, jak się łatwo domyśleć. Buty do garnituru to tak nr 48, a takie trampeczki czy adidaski to 49 i 50, w zalezności od rodzaju

Nie kłooce się o tą kapuchę!
A te raciborskie to co za jedne, bo ja jestem z Raciborza i tu takich nie dają?

No, takie długości 14 cm, średnica 2 cm, bardzo smaczne
Winko widzę

Olago hrhr od wszystkiego

_BIGuś_ , zaczynam Cie lubić
Czy na czworaka cyklinowanie podłogi szlifierką oscylacyjną, doprawianie papiet ściernym, pot z wysiłku zalewa oczy, i jeszcze kupę czasu dalej, to są ćwiczenia aerobowe?
I machanie pędzlem z lakierem?

a jakie przy tym tętno miałaś?
na pewno spaliłaś jakaś sume kalori, co nie musi się wiązać ze spalaniem tkanki
Ogólnie co byś nie robiła a będzie to w przedziale tlenowym 65-75%hr max, przy odpowiednio długim czasie będą to aeroby jeśli jesteś poza tym przedziałem to poprostu spalasz kalorie

mnie sie nie da nie lubić hrhr

Podłoga ma 20 m kwadratowych, dzisiaj muszę oszlifować połowę, z czego 5 metrów będzie bardzo ciężkie, bo tam zlazł miejscami stary lakier i muszę ręcznie papierem ściernym doczyścić drewno. Potem to rzeba raz polakierować. A w drugim pokoju tylko 2 metry przeglansowania lakieru i ostatnia arstwa lakieru
Tętna nawet nie sprawdzałam, ale u nas do tego upał
Co mnie podkusiło, rozumiem naprawę tego kawałka zniszczonego krzesłem na kółkach, ale po cholerę wzięłam się za duzy pokój? Normalni ludzie teraz tłoczą się smażąc na plaży i taplając w bajorze, aby choć trochę spłukać oblepiający ich piasek i pot, a ja podłogę szlifuję!

a małej szlifierki oscylacyjnej nie masz? takiej ręcznej, a wogóle to gdzie masz chłopa od tego?

No, ja to robie normalnie taką małą szlifierka oscylacyjną Zaczęłam kawałek w pokoju syna, ten zniszczony krzesłem, wykorzystując jego pobyt na obozie, że dobrze lakier wyschnie, spokojnie położę te 3 warstwy i jeszcze tydzień poschnie.
A potem popatrzyłam na duży pokój i na ceny cykliniarzy... Zabezpieczę przynajmniej, bo to 8 lat po cyklinowaniu.
No, teraz tylko warstwa lakieru, a na jutro został mi mały kawałek przy wejściu do pokoju.

Olago, wyobraziłam sobie ten pot kapiący na świeży lakier. Przy tym mój rowerek to pikuś - jutro zaczynam dzień od biegów ( no chyba, żeby lało tak jak dziś )