Dieta redukcyjna do oceny [110kg]

Nie ma 9%? Może na zdjęciu tak niefortunnie widać. Mierzyłem według tego artykułu:
https://www.sfd.pl/art/Odchudzanie/Fałdomierz__zmierz_swój_poziom_tłuszczu-a1178.html
Chciałem się budować jak będzie właśnie w okolicach 8-9%, a poniżej 15% to niezbyt. Jak Dj_Dodo piszę, żeby było bardziej efektywne.
Macie sprawdzoną instrukcje jak zmierzyć ten bf? Posiadam fałdomierz.
Co do strategicznego roztrenowania to już miałem na początku września. Byłem chory i przez 2 tyg zero aktywności. Przytyłem wtedy 1,5kg/+1cm pas (pewnie woda) i z tego względu nie wiem czy porzucanie aktywności na dwa tygodnie i wejście na zero to dobry pomysł? Jak widać szybko łapie wodę, co widać na wadze/wymiarach.

Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale 9 procent tkanki tłuszczowej to już sylwetka o mocno uwidocznionych mięśniach na całym ciele, oraz wysokim poziomie waskularyzacji. W zasadzie osoba mniej doświadczona mogłaby stwierdzić, że jest to poziom osoby tuż przed zawodami sylwetkowymi. Sugeruję wejść w google lub sprawdzić sobie na youtube jak wyglądają sylwetki z określonym poziomem tkanki tłuszczowej. Warto również pamiętać o tym, że poziom ten to nie tylko sama ilość tkanki tłuszczowej w organizmie, a stosunek jej do mięśni, których u Ciebie jest mało. Dlatego stosunkowo do nich tkanki tłuszczowej nie ma bardzo mało.

No to jeszcze troszkę tniemy .

Na deficycie też można schudnąć, nie potrzebuje soczków .

Dziś pierwszy trening na normalnej siłce. W końcu można powiedzieć, że trenowałem a nie robiłem jakiś wygibasy w domu .

PUSH
-Maszyna rozpiętki 3x12 tempo 3010
-WL skos dodatni smith 2x12
-Hantle wyciskanie płaska 2x10
-Brama ściąganie linek z dołu 2x12
-Wznosy boczne z hantlami siedząc 3x15
-Wznosy w przód ze sztangą 3x12
+
dołożyłem sobie plank i hallow body 3x max

Po jakimś czasie dołożę wyciskanie żołnierskie jak nic nie będzie się działo z plecami, bo na razie na barki to taka wersja bezpieczna dla grzbietu.
Od dziś minimalnie ucinam kcal, o 100 i zobaczymy po tygodniu.

Jak zmieniłeś trening i jak sam zauważyłeś nie było tym razem"wygibasów w domu" tylko porządny trening to nie musisz ucinać kcal, jeżeli teoria która snujesz ma przełożenie na praktykę to powinieneś więcej kcal palić przy takiej zmianie, co wygeneruje dodatkowy deficyt i ucinanxie kalorii z diety nie będzie potrzebne na początku tych zmian, rób pomiaru i obserwuj jak zareagował organizm, jeżeli będzie progres to nic nie zmieniaj, nie ma co rzucać się zbyt szybko na zbyt niskie kalorie, bo uciąć zawsze zdążysz

Mniej więcej o tym samym pomyślałem po kilku chwilach od napisania postu.
Jutro wolne od siłowego, więc wlatują interwały.

no ja jak pamietam treningi w domu za czasow lockdawn to tragedia dla mnie
mysle, ze teraz trenujac w domu z mocno ograniczonym sprzetem chyba bym sobie to odpuscil...%)

Jak się nie ma co się lubi...

Dziś interwały gładko zrobione, choć od rana zakwasy w klacie jak nigdy.

Parę fotek szamki.
Kalorie 2600.

1. Czekoladowa owsianka ze skyrem, masłem z nerkowców i truskawkami.
2. Ryż z pomidorami i kotletami ruskimi.
3. Pizzerinki twarogowe z vege "ciapą" o smaku tuńczyka z biedry. Moje niedawne odkrycie, nie czuć w ogóle twarogu. Smakują mega.