Dieta redukcyjna do oceny [110kg]

Chodziło mi bardziej żeby odjąć 300kcal z całkowitej puli kalorii a w dni nietreningowe jeść tych węgli mniej nie zmniejszając całkowitej puli kalorii. Np. W treningowy 450 węgli a w nietreningowy 400. Kaloryczność zostałaby taka sama w tych dniach.

W skali tygodnia byłoby wtedy 3300kcal x 7 = 23 100kcal

Mogę spróbować tak jak piszesz. W dni nietreningowe ucinać 300kcal z węgli.

W skali tygodnia wyszłoby (3600kcal x 4 dni) + (3300kcal x 3 dni) = 24 300kcal

Kalorii w diecie masz dość sporo, więc jest z czego odejmować. Jeżeli obwody ciała nie spadają, a zwiększenie aktywności fizycznej nie przynosi efektów, to nie ma wyjścia i trzeba zmniejszyć ilość kalorii.

Z tych zmian, o których piszesz w sumie niewiele wynika. Nie wiem jaki cel ma eliminacja pieczywa. Nie jest to produkt jakiś zły pod względem jakości, aby zabieg taki był konieczny. Kwestia tego aby bazować na dobrym jakościowo pieczywie.

https://potreningu.pl/articles/5424/chcesz-kupic-dobrej-jakosci-pieczywo-oto-najwazniejsze-informacje

To ucinamy? :) -300? Dj_DoDo

Wywaliłem chleb, tzn. bułki pszenne bo chyba nie są zbyt dobrym źródłem węgli i chciałem zobaczyć czy może to mi coś "zakłóca" i waga nie spada. Kupowałem w biedrze/lidlu. Wiadome, że z piekarni chleb żytni byłby najlepszy i mógłbym kupować. Przy okazji kroki bym nabił :)

utnij na razie w te nietreningowe i obserwuj

Hej, tu znowu ja. Ten upierdliwy :).
Uciąłem 300 kcal w nietreningowe i zgadnijcie co. Nic :)
Do tego dziś podczas przysiadów zakuło mnie w kolanie i boli jak kucnę do teraz. To jest to kolano gdzie 2 lata temu była robiona rekonstrukcja więzadeł, więc daje na luz przez tydzień z ćwiczeniami nóg czy bieganiem... No chyba, że na rowerze stacjonarnym mogę delikatnie? Zobaczę jutro czy będzie boleć.
Dalej ucinać w nietreningowe 300 kcal? Czy obcinamy we wszystkie dni 300?
Ps. Trudny przypadek :)

to teraz utnij w te treningowe 300, wszędzie to za dużo może być, bo być może te 300 w nietreningowy to był deficyt, ale zbyt mały
zastanawia mnie jeszcze to co pisałeś

W skali tygodnia byłoby wtedy 3300kcal x 7 = 23 100kcal
W skali tygodnia wyszłoby (3600kcal x 4 dni) + (3300kcal x 3 dni) = 24 300kcal

deficyt miałeś mieć przy 23100kcal tygodniowo, a jadłeś 24300kcal - coś tu nie gra po odjęciu w nitetreningowe 300kcal, czyli 900 masz 23 400kcal, czyli teoretycznie nadal powyżej swojego zaplanowanego minusa, w treningowe jedz 3300, a w dnt 3000, będziesz mieć 22900 więc jak dobrze wcześniej policzyłeś powinno zacząć iść, natmiast jeżeli coś źle zrozumiałem Twoje wyliczenia to mnie popraw

co do kolana, odpuść jeden dzień, kolejnego spróbuj na tym rowerku, ale jak nadal ędziesz odczuwał ból lub dyskomfort to odpuść i do lekarza

"zastanawia mnie jeszcze to co pisałeś

W skali tygodnia byłoby wtedy 3300kcal x 7 = 23 100kcal
W skali tygodnia wyszłoby (3600kcal x 4 dni) + (3300kcal x 3 dni) = 24 300kcal

deficyt miałeś mieć przy 23100kcal tygodniowo, a jadłeś 24300kcal - coś tu nie gra"

No bo ustaliliśmy żebym na zerowym (3600kcal) "siedział" w dni treningowe a w nietreningowe obciął 300 i stąd taki wynik 24 300kcal. Chyba, że coś źle skumałem

W takim razie zmieniam na 3300 kcal w treningowe a 3000 kcal w nietreningowe
Próbowałem delikatnie na rowerze i czułem dyskomfort na środku kolana. Po 5 minutach jazdy dałem sobie siana. Odpuszczam kompletnie cardio na ten tydzień, jedynie spacer + maść rozgrzewająca.
Lekarze w ogóle przyjmują? Jak już to prywatnie musiałbym iść, a dostać się do mojego ortopedy to czekania ze 2 miechy przynajmniej...

z lekarzami wszyscy narzekają, ale akurat u mnie wśród bliskich osób nie zauważyłem problemów żadnych, przyjmują, przekierowują, robią zabiegi (dość szybko nawet), także pewnie zależy gdzie, bo gdzieniegdzie to co się słyszy to masakra

Hej. Żyje żyje :)
Co tygodniowe sprawozdanie:
Kalorie: 3300 w DT / 3000 w DNT
Waga: Ruszyła w dół ok 1,5kg, co prawda już w zeszły poniedziałek i do dziś się nie zmieniła.
Pas: bez zmian.
Cardio: bez zmian tj. 3 x 20min po treningu + 1x interwały (sprinty) w DNT + spacery
Z kolanem wszystko w porządku.
Czuje już spadek siły na treningu i trochę zmniejszoną regeneracje, głównie w nogach. Myślę o zmianie planu na 3 x tydz albo inny plan 4x tydz albo ztuningowanie obecnego poprzez obcięcie ilości ćwiczeń na nogi... Co myślicie? Oprócz tego jakieś kroki jeszcze podejmować, czy obserwować jeszcze tydzień?

Obecny plan:
(jak widać na każdym treningu nogi są trenowane)
PN
Przysiady 5x5
Wysikanie sztangi ławka prosta 5x5
Wyciskanie żołnierskie 5x5
Dipy na triceps 5x5
Plank 3x max

WT
Podciąganie na drążku 4x12
Wiosło sztangą podchwyt 4x12
MC na prostych 4x12
Uginanie podudzi 4x12
Szrugsy sztangą 4x8
Odwrotne rozpiętki 3x12
Uginanie młotkowe 3x10
Uginanie ze sztangą 3x8
Dzień dobry 4x12

CZW
Przysiady ze sztangą z przodu 4x12
Przysiad bułgarski 3x12
Wycisk sztangi na skosie dodatnim 4x8
Rozpiętki na prostej 4x12
Wyciskanie żołnierskie 4x12
Wznosy hantlami w przód 3x12
Dipy na triceps 3x12
Wyprost z hantlą w opadzie 3x12
Plank boczny 3x max

PT
Podciąganie na drążku 5x5
MC sumo 5x5
Wiosło sztangą nachwyt 5x5
Uginanie ze sztangą szeroko 5x5
Ab roller 4x12

jeszcze tydzięń poczekaj, na redukcji nie schodziłbym na 3/tydz, tylko został przy 4/tydz., a obcinanie na nogi też jest kiepskim pomysłem, bo przy treningu dużych partii stosując ciężkie wielostawowe ćwiczenia następuje największa odpowiedź ze strony układu hormonalnego