Mieliśmy ciężki okres. Piotrek stracił nagle, tragicznie brata. Więc okres żałoby w rodzinie i do tego oczywiście różne sprawy do załatwiania, więc dzieci na mojej głowie. Wszystko wraca do normy, życie toczy się dalej.
W sobotę świętowaliśmy piątkowe święto- moje 35 urodziny i zarazem 5 rocznicę ślubu. Kiedy to minęło??
I tak właśnie z okazji okrągłych urodzin wzięło mnie na przemyślenia, że to uczucie luzu jest bardzo przyjemne. I nie chodzi o samą swobodę w jedzeniu i piciu a to, że się sama wewnętrznie nie spinam. Tylko jem jak jem dla siebie. Trenuję cały czas, ale z różną częstotliwością. Teraz częściej wjeżdżają jakieś krótkie treningi z kettlem. Mam ochotę na więcej to na pewno.
Obiektywnie stwierdziłam, że nie ma się co oszukiwać, że w wakacje wyjdzie mi jakaś redukcja. Więc w sierpniu nadal luz. Kontrola na tyle, co by bardziej na plus nie poszło bo już wystarczy. We wrześniu mamy krótki wypad i potem będę myślała nad jakąś przycinką :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html